Hendo: Mo gra teraz lepiej niż w pierwszym sezonie
Jordan Henderson pochwalił wkład Mohameda Salaha po tym, jak Egipcjanin uzyskał trzeci najlepszy wynik w historii klubu biorąc pod uwagę mecze potrzebne do strzelenia setnego gola.
Instynktowny strzał podczas zremisowanego 2:2 meczu z Evertonem na Goodison Park oznaczał, że zdobył on setną bramkę w zaledwie 159. występie.
Tylko Roger Hunt i Jack Parkinson mogą pochwalić się lepszym wynikiem, ale Henderson wierzy, że wpływ Salaha na grę Czerwonych to o wiele więcej niż tylko bramki.
- Statystyki Mo są takie, że szczęka opada - napisał kapitan w swojej kolumnie w dzisiejszym programie meczowym. - Strzelił sto bramek w zaledwie 159 występach, to jak coś z gry komputerowej!
- Czytałem, że Mo ma trzeci najlepszy wynik pod tym kątem. Dwaj lepsi od niego to Roger Hunt i Jack Parkinson - więc cofamy się dość daleko w przeszłość. To tylko podkreśla wagę jego wkładu w naszą grę.
- Nie powinienem być zaskoczony, ale to po raz kolejny podkreśla zaszczyt, jakim jest współpraca z takim zawodnikiem, lub bycie kibicem klubu w obecnych czasach.
- Nie ma nawet minuty żebyśmy nie doceniali Mo na tyle, na ile zasługuje. W stu procentach zdajemy sobie z tego sprawę, przynajmniej w klubie. Myślę jednak, że jego osiągnięcia zasługują na trochę więcej uznania w świecie piłki.
- Jest możliwe, że jego osiągnięcia z pierwszego sezonu - ponad 40 goli - przyćmiły trochę całą resztę, ponieważ od tamtego czasu porównywano jego wyniki do niesprawiedliwego i nierealistycznego wyczynu.
- Mając zaszczyt grać u jego boku mogę wam powiedzieć, że według mnie jest dużo lepszy teraz niż w swoim pierwszym sezonie. Uważam też, że jego wkład w grę jest teraz o wiele ważniejszy niż wtedy. Był wówczas niesamowity, ale teraz jest jeszcze lepszy.
- Jeśli popatrzycie na rozwój drużyny od czasu sezonu 2017/2018, wkład Mo był zawsze równie duży co kogokolwiek innego. Bardzo ciężko pracuje dla drużyny, poświęca się dla niej. Wszyscy na boisku mają z tego korzyść.
- Pomimo tego czuć - na dobre czy na złe - że Mo jest jedynie doceniany gdy strzela gole, a dla mnie to całkiem dyskredytuje jego ogromną wszechstronność.
- Nie pamiętam gdzie lub kto to powiedział, ale ludzie mówili, że w swojej najlepszej dyspozycji Ian Rush był najlepszym obrońcą Liverpoolu. Mówili to dlatego, że jego pracowitość w linii ataku wyznaczała poprzeczkę dla całej drużyny.
- Mamy okazję grać z niezwykle utalentowanymi napastnikami. Sadio, Bobby, Taki, Diogo, Divock, Shaq i cała reszta... By grać w naszym ataku musisz dać od siebie o wiele więcej niż tylko gole i asysty. Mo jest typowym przykładem takiego zawodnika, a pomimo tego osiąga niesamowite statystyki.
- Osobiście mam nadzieję, że ten gol na Goodison Park to była tylko pierwsza setka w barwach Liverpoolu i będzie ich jeszcze więcej. Jestem co do tego przekonany. Ale tymczasem skupmy się na podkreśleniu jak bardzo go doceniamy.
Komentarze (1)