LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 940

Konferencja prasowa: Jürgen Klopp


Podczas przedmeczowej konferencji prasowej, Jürgen Klopp wyraził podziw dla swojego kolejnego przeciwnika – Atalanty BC, z którym Liverpool rozegra spotkanie we wtorek, w ramach Ligi Mistrzów.

Po pokonaniu Ajaksu i FC Midtjylland w Grupie D, the Reds zmierzają do Bergamo, aby stawić czoła drużynie, która w zeszłym sezonie dotarła do ćwierćfinału rozgrywek.

Dzisiejszego popołudnia, przed wylotem do Włoch, Klopp odpowiedział na pytania mediów i wyjaśnił, jak jego zawodnicy podejdą do wyzwania stawianego przez Atalantę.

O kondycji zespołu przed meczem: 

 – Naby [Keita] i Joel [Matip] brali wczoraj pełny udział w treningu. Wciąż nie podjąłem żadnej decyzji, ponieważ od ostatniego meczu minęły zaledwie dwa dni. Musimy jeszcze trochę poczekać, zanim sztab medyczny da nam zielone, pomarańczowe lub czerwone światło. W tej chwili mamy już dostępnych więcej środkowych obrońców, niż zdołamy wystawić na boisku, co oczywiście jest dobrym znakiem.

O poziomie, który osiągnął Jota, odkąd dołączył do klubu:

– Jest dobry, a taki właśnie powinien być zawodnik, który dołącza do naszego zespołu. Jest teraz w najlepszym wieku, ma 23 lata, ma doświadczenie, dużo grał w Premier League, trafił do reprezentacji Portugalii. Jest dobrym chłopakiem i bardzo dobrą inwestycją. Taka jest sytuacja. Nigdy na początku nie wstrzymujemy graczy, chodzi o to, że zazwyczaj potrzebują czasu, aby się dostosować. Już wcześniej wiedziałem, że on nie będzie potrzebował go dużo, ze względu na sposób gry Wilków. Tak, mają zupełnie inny system gry, ale ich intensywność jest i zawsze była niewiarygodnie wysoka. Skrzydłowi biegają tam jak szaleni, było więc dla nas jasne, że fizycznie będzie w porządku. Widzieliśmy też, że jest dobry technicznie. Cała reszta polega głównie na odnalezieniu siebie w nowym środowisku. Reszta chłopaków zawsze ułatwia to nowym zawodnikom, a Diogo jest bardzo dobrym człowiekiem – jest otwarty, genialnie mówi po angielsku. Wszystko to oznacza, że łatwo było mu dołączyć do drużyny zarówno na boisku jak i w szatni. Teraz dostał swoje szanse. Był zaangażowany do gry tak samo, jak cała reszta. Shaq też odegrał niesamowicie ważną rolę, wcześniej przechodził trudny okres. Dla nas ma to takie samo znaczenie. To, że wszyscy pozostali są w dobrej formie jest niesamowicie ważne. Dobrze, ze mamy więcej niż jedenaście osób, które w tym momencie mogą wyjść na boisko.

O karnym, przyznanym za sfaulowanie Mohameda Salaha, podczas sobotniego zwycięstwa nad West Ham United:

– Co mogę powiedzieć? Dla każdego, kto widział sytuację jasne było, że to faul. Wierzcie lub nie, wczoraj rano pytałem Mo jak się czuje. Powiedział, że ma dokładnie trzy solidne stłuczenia na stopie – jedno z nich powstało w wyniku sytuacji w polu karnym. Tak to bywa, jest uderzenie, schodzi się z boiska, albo nie, czasami sędzia chwyci za gwizdek. Szczerze mówiąc, nie poświęcamy wiele czasu na mówienie o karnych, które nie zostaną przyznane. Oczywiście teraz, dwa dni po meczu, rozmawiamy o tym konkretnym. Co mogę powiedzieć? Kontakt był wyraźny. Nie rozumiem krytyki.

O zaangażowaniu Shaqiriego i jego roli na skrzydle:

– Shaq potrafi grać jako skrzydłowy, ma do tego wszelkie predyspozycje. Jest kreatywnym graczem, dla Szwajcarii grał na pozycji nr 10. Wiedzą tam dużo o piłce nożnej i nie postawiliby go tam, gdyby uważali, że lepiej sprawdzi się w innym miejscu. Shaq jest wszechstronnym zawodnikiem ofensywnym. Grał dla nas na pozycjach nr 8 i 10. Właśnie tam potrafi się odnaleźć. Dotychczas nie mógł zostać zaangażowany z powodów zdrowotnych. Czasem zawodnicy mają złą passę jeśli chodzi o kontuzje, właśnie to go dotknęło. Nie chodzi o to, że był często kontuzjowany, ale łydka sprawiała mu pewne problemy. Teraz wszystko jest w porządku, z czego on sam się cieszy, ale my chyba bardziej, bo bardzo nam go brakowało zeszłego roku. Nie chcieliśmy wykluczać go z zespołu. Jest bardzo dobrym zawodnikiem, który miał ogromny wpływ na prawie każdy mecz, w którym grał. Był częścią jednych z największych meczów w naszej wspólnej historii. Cieszę się z jego powrotu.

O wrażeniu, jakie zrobiła na nim Atalanta i ich postępach w ostatnich latach:

– Są bardzo dobrzy, zawodnicy na najwyższym poziomie, świetne transfery, bardzo dobrze zorganizowani. Grają w swoim systemie ze stuprocentowym przekonaniem, wiedzą dokładnie, co każdy ma robić. Wykorzystują umiejętności poszczególnych osób w bardzo inteligentny sposób, można więc dokładnie zobaczyć, jak korzystają z napastników na wiele różnych sposobów. Można zobaczyć Alejandro Gomeza w środku pola, gdzie porusza się swobodnie, wręcz się unosi, biega wszędzie, co sprawia, że bardzo trudno go złapać. To wiele imponujących zmian również dla zawodników. Robin Gosens gra teraz dla reprezentacji Niemiec. Jestem pewien, że zanim zaczął grać dla Atalanty, niewielu o nim słyszało. To tylko jeden z przykładów, a mają wiele takich historii.

– Oczywiście w ich klubie panuje bardzo dobra atmosfera, dobry nastrój i są odpowiednią jednostką do walki. W zeszłym roku wcale mnie nie zaskoczyli. Rzecz jasna, nie wiedziałem o Atalancie zbyt wiele przed rozpoczęciem ostatniego sezonu, ale wiedziałem, jaką rolę odegrali we Włoszech, podczas kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Zeszły rok był trudny dla wszystkich, w Bergamo na pewno nie był łatwiejszy, na początku na pewno trudniejszy, a poradzili sobie z sytuacją i za to ich szanuję. Wiem, jak dobrą są drużyną. Mogę powiedzieć, że podobała mi się analiza, oglądanie ich było bardzo interesujące. W życiu zwykle, gdy widzimy coś interesującego, powinniśmy spróbować czegoś się z tego nauczyć. Zawsze staramy się to robić, ale w tym przypadku faktycznie możemy to zrobić.

O fakcie zdobycia przez Atalantę 98 bramek w zeszłym sezonie Serie A i o tym, czy groźby ataku sprawią, że Liverpool zmieni swój plan gry:

– Ogólnie rzecz biorąc, zawsze tak jest w piłce nożnej. Czasem w ostatniej chwili trzeba ratować sytuację blokiem, czy interwencją bramkarza, ale tak już jest. Kiedy jednak widzę, że drużyna jest naprawdę dobra w tworzeniu końcowych sytuacji, muszę próbować do nich nie dopuścić. Trzeba się upewnić, że zawodnicy, którzy zazwyczaj wykańczają akcje, nie dostają piłki. To jest coś, czego wszyscy razem możemy dokonać. Blok to jeden zawodnik, obrona – kolejny, każdy wie co robić. Często nad tym pracujemy. Taki jest plan. To nigdy nie będzie wyglądać inaczej. Są zagrożeniem, ale ich szanujemy. Mecz z Midtjylland był dowodem na to, że nawet w paskudny dzień potrafili strzelić cztery gole. To było imponujące i zdajemy sobie z tego sprawę. Do jutra mamy czas na upewnienie się, że możemy sobie z tym poradzić.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (0)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (2)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (1)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian