Neville: Liverpoolowi udało się zaskoczyć City

Gary Neville w swoim wystąpieniu wysunął tezę, że formacja złożona z czwórki atakujących Liverpoolu zaskoczyła Manchester City oraz zasugerował, że czegoś ewidentnie brakuje drużynie Pepa Guardioli.

Jürgen Klopp zadziwił wszystkich, wystawiając jednocześnie Sadio Mané, Mohameda Salaha, Diogo Jotę oraz Roberto Firmino, co w pierwszej odsłonie meczu przełożyło się na konkretne sytuacje bramkowe. 

Jednakże remis ten nie był wystarczającym rezultatem, aby the Reds powrócili na szczyt ligowej tabeli, choć jednocześnie obecni mistrzowie wkroczyli w przerwę reprezentacyjną z pięciopunktową przewagą nad City. 

- Myślę, że pierwsza połowa była demonstracją, jak genialne są zespoły i dlaczego stanowią o sile Premier League – powiedział Neville w ramach swojego podcastu. 

- Druga odsłona pokazała natomiast, jak wiele przed nami meczów jeszcze zostało. Zdawało się, jakby obie drużyny w trakcie przerwy uświadomiły sobie, że muszą trochę odpuścić i uspokoić grę.

- Mając na uwadze obecne położenie City, czułem, że będą dość zdesperowani, by pokonać Liverpool, trochę ich nadszarpnąć, zbliżyć się na dwa punkty z jeszcze zaległym meczem. Myliłem się, bo City nie pokazało tak silnej potrzeby.

- Pep okazał szacunek jakim darzy Liverpool i w drugiej połowie nie zmienił struktury gry i sposobu budowania kontrataków.

- Pierwsze 25 minut obfitowały w ekscytujący, szybki futbol z wieloma podaniami do atakujących. Trochę zapachniało wczesnymi latami Kloppa w Liverpoolu z szaleńczą pogonią za bramkami. Obecnie graja bardziej rozważnie, mądrze rozkładając siły i dlatego City mogło się tego nie spodziewać. Pomysł z Jotą nie był subtelnym znakiem, a jawnym pokazem tego, co ma się ziścić na boisku.

- Świetny mecz, genialna postawa obu drużyn. Ciekawie wyglądał również Manchester, któremu odnalezienie się w całej sytuacji zajęło około pół godziny, by potem jednak również postraszyć przeciwników.

- Człowiek się zastanawia, czy ich nierówna postawa w tym sezonie jest banalnie prosta i wynika po prostu z braku Agüero? To nie może być tak proste. Coś się w tej drużynie zmieniło. Obie ekipy są odrobinę słabsze niż były jeszcze przed dwoma laty, ale to czyni ligę ciekawszą. Obecnie widzimy Leicester, Świętych oraz Koguty na szczycie, co nas cieszy.

- Z pewnością City mają swoje problemy do rozwiązania. Są mniej skuteczni w swoich atakach, sprawiają wrażenie jakby opierali się mocniej jedynie na Kevinie De Bruyne niż w poprzednich sezonach. Gdy on nie ma dnia, to cały zespół nie jest w stanie kreować wiele.

- Brak Davida Silvy jest bezsprzecznie wielką stratą, bo wiedzieliśmy jak genialnym zawodnikiem był i jak spajał wszystko co się działo na boisku. Wszystko to pokazuje, że są na etapie przejściowym, docierają się, szukając nowych schematów i ewidentnie nie są jeszcze na swoim poziomie.

- Nie są tak dobrzy w obronie, tak nietuzinkowi w ataku, ale nadal są świetnym zespołem. Po prostu obecnie widzimy ich w małym dołku od poziomu, którym nas raczyli przez wiele lat.

- Popatrzcie na ligę obecnie – nie jest to standardowy sezon.