Rodgers: Brakowało nam agresji
Według Brenada Rodgersa zespół Leicester City był zbyt mało agresywny w niedzielnym starciu z Liverpoolem, który zakończył się ostatecznie wynikiem 3:0. Uważa jednak, że drużyna może być dumna ze swoich osiągnięć w aktualnych rozgrywkach.
Dwa gole strzelone głową przez Diogo Jotę i Roberto Firmino, a także gol samobójczy Jonny’ego Evansa, spowodowały pierwszą przegraną popularnych Lisów na wyjeździe w obecnym sezonie.
Według Rodgersa była to bardzo frustrująca porażka, w wywiadzie wspomniał on również o słabszych stronach, na których drużyna musi się skupić po powrocie z Liverpoolu.
- Jestem rozczarowany wynikiem i naszą pierwszą połową. Byliśmy zbyt bierni, względem tego jak graliśmy wcześniej, chodzi mi tu o pomysł na grę, kiedy posiadaliśmy piłkę. Traciliśmy ją zbyt szybko i zbyt łatwo, zbyt optymistycznie licząc na jakiś kontratak.
- Oczywiście, mieliśmy kilka dobrych okazji. Harvey [Barnes] prawie strzelił gola, kilka metrów obok i by się udało. Wystarczyło tylko trafić w bramkę.
- Później JJ [James Justin] również próbować zdobyć bramkę, niestety ogólnie cała nasza drużyna nie potrafiła wziąć się w garść. Nie potrafiliśmy się zmotywować i pokazać więcej charakteru i agresywności, czy to z piłką, czy bez niej. Druga połowa była lepsza. W czasie przerwy zwróciłem na to uwagę i zaczęliśmy o wiele lepiej grać. Zmieniliśmy również ustawienie drużyny.
- Gdyby wtedy udało się nam zdobyć bramkę, myślę, że mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Jednak nie byliśmy w stanie tego dokonać.
- Poza tym pierwszy gol też nas zaskoczył. Z reguły dość dobrze potrafimy bronić stałe fragmenty gry, więc jest to duże rozczarowanie. Niestety widzę, że zaczęliśmy tracić gole po stałych fragmentach – na przykład teraz, albo w ostatnim meczu z Man City, tak więc jest to część gry, którą będziemy trenować. Musimy być bardziej zdecydowani.
Rodgers, który również był mocno zawiedziony po porażce 0:3 z West Hamem, podzielił się jednak dość optymistyczną opinią dotyczącą formy Leicester City w sezonie 2020/2021.
- Cóż, mieliśmy kilka trudnych starć na otwarcie sezonu – stwierdził były menadżer Liverpoolu. – Jestem zadowolony jak drużyna radzi sobie, biorąc pod uwagę wszystkie te kontuzje. Na szczęście wygląda na to, że w ciągu najbliższych tygodni kilku naszych zawodnik może wrócić do treningu.
- Graliśmy już mecz wyjazdowy z Machesterem City, Liverpoolem i Leeds – to były bardzo trudne spotkania. Poza tym graliśmy też na wyjeździe z beniaminkiem Premier League – West Bromem.
- Wydaje mi się jednak, że miejsce w jakim się aktualnie znajdujemy może cieszyć. Wiem, że dzisiaj byliśmy rozczarowujący, szczególnie w pierwszej połowie, co ostatecznie sprawiło, że przegraliśmy. Przeanalizujemy ten mecz i nasze błędy. To pozwoli nam ruszyć naprzód.
Komentarze (4)