Klopp: Czekałem, żeby znowu was powitać
Jürgen Klopp jest zachwycony faktem, że znowu będzie mógł zobaczyć kibiców na Anfield, co wydarzy się dzisiaj wieczorem. Niemiec podkreślił też, że jego zespół da z siebie wszystko na murawie dla tych, którzy nie mogą wystąpić.
Na starciu z Wolverhampton Wanderers obecnych będzie 2000 fanów - po raz ostatni jakakolwiek widownia na stadionie mogła dopingować graczy dziewięć miesięcy temu.
Klopp od dawna czekał z niecierpliwością na ten powrót, podkreślając przy tym, że obowiązkiem the Reds jest zapewnianie radości swoim kibicom.
- Jest tylko jedna rzecz od której chcę dzisiaj zacząć - witamy z powrotem na Anfield - napisał Niemiec w oficjalnym programie meczowym.
- Wow. Czekałem tak długo, żeby powiedzieć te słowa tym, którzy mieli szczęście, żeby tu być - cieszę się, że was widzę. Tęskniliśmy za wami, nigdy nie potrzebowaliśmy przypomnienia o tym, jak ważni są dla nas fani, ale dzisiaj je dostaniemy.
- Wiemy, że Anfield nie będzie pełne i będziemy musieli jeszcze trochę poczekać zanim wróci ten harmider, ale dzisiaj stawiamy ważny krok - nie tylko dla nas jako klubu, ale dla miasta Liverpoolu jako całego i mam nadzieję, że wiele kolejnych zostanie postawionych w najbliższych tygodniach i miesiącach.
- Tym, którzy dzisiaj będą tutaj pragnę powiedzieć jedną rzecz - dopingujcie tych chłopców najbardziej jak tylko pozwolą na to przepisy. Wiem z własnego doświadczenia, że mała widownia na dużych obiektach może być problematyczna, ponieważ na boisku możesz słyszeć pojedyncze głosy, więc spoczywa na nas odpowiedzialność, żeby pozytywnie nastawiać i zachęcić najbardziej jak możemy.
- Minęło wiele czasu od kiedy wiedzieliście ten zespół i mam nadzieję, że spodoba wam się to, co zobaczycie. Szczerze mówiąc, myślę, że tak będzie.
- Nie jesteśmy teraz w najłatwiejszym momencie, dostaliśmy kilka kopniaków, ale sprawiło to, że jesteśmy bliżej siebie, bardziej zdeterminowani, żeby dalej być drużyną na którą zasługuje klub i ci wspaniali kibice.
- Ważne jest, żeby fani, którzy nie mogą tutaj być, wiedzieli, że nadal gramy dla nich. To trochę dziwne, że nie mogliśmy się zobaczyć od marca, ale czuliśmy was we wszystkim co robiliśmy.
- Gramy ze względu na naszych fanów i dla naszych fanów. To się nigdy, przenigdy nie zmieni.
Komentarze (8)
Ja mieszkam pod Birmingham i co?
Nie zmienia to faktu że ktoś nie ma sufitu pod czaszką 😁