Aldo: Szykują się wielkie emocje
John Aldridge nie ma wątpliwości, że kibiców czekają w środę wyjątkowe emocje na Anfield, kiedy Liverpool będzie walczył z Tottenhamem. Aldo ocenił także losowanie Ligi Mistrzów, które odbyło się wczoraj w południe.
- Liverpool zmierzy się ze Spurs i jak dotąd będzie to dla nich najważniejsze spotkanie w sezonie. To dwa zespoły ze ścisłej czołówki tabeli, którym będzie zależało na wygranej w tym meczu.
- Jestem przekonany, że Harry Kane zaciera już ręce, biorąc pod uwagę problemy z kontuzjami w linii obrony the Reds.
- Liverpool musi postarać się strzelić pierwszy bramkę w tym spotkaniu. W ten sposób mecz może się trochę otworzyć, gdyż Koguty będą musiały zacząć atakować, co może stworzyć więcej przestrzeni gospodarzom.
- W moim odczuciu problem może pojawić się, gdy Tottenham strzeli pierwszego gola. Wszyscy wiedzą, jak w defensywie potrafi ustawiać swoje zespoły Jose Mourinho. Widzieliśmy w tym sezonie, jak ciężko złamać Spurs. Mogą się wtedy nam przypomnieć demony Chelsea sprzed kilku lat.
- Myślę, że w tym meczu będziemy potrzebować kreatywności naszego ofensywnego trio.
- Naszym atutem z pewnością będzie 2 tysiące kibiców na trybunach. Fani spisywali się fantastycznie w meczu z Wolves i jeśli ponownie będą w stanie narobić tyle hałasu na trybunach, jestem pewien, że będą stanowić ogromne wsparcie dla drużyny.
- W Lidze Mistrzów trafiliśmy na RB Lipsk i to na pewno bardzo interesująca para.
- Myślę, że to losowanie, o którym każdy z nas pomyślał, że 'mogło być lepiej, ale i gorzej'.
- Lipsk to bardzo niebezpieczny zespół, co potwierdził już w poprzedniej edycji Champions League, docierając do półfinału.
- Czy gra przeciwko niemieckiemu rywalowi będzie dla Liverpoolu łatwiejsza? Nie jestem przekonany, chociaż Klopp na pewno będzie miał na ich temat mnóstwo informacji. Z drugiej strony wiedzieliśmy wiele o Atletico w poprzednim sezonie i za mocno to nam nie pomogło!
- Oglądałem dwa mecze Lipska z Manchesterem United. W porządku na Old Trafford niewiele im wychodziło i ponieśli wysoką porażkę, ale u siebie spisali się naprawdę świetnie i pokazali, że mogą być wymagającym rywalem dla każdego.
- Pociesza mnie fakt, iż te mecze będą rozgrywane dopiero za kilka tygodni i wtedy kadra Liverpoolu może wyglądać dużo lepiej, niż obecnie.
- Zmiana Joëla Matipa w przerwie meczu z Fulham to kolejny sygnał dla Liverpoolu, że należy zrobić wszystko, by zakontraktować w styczniu nowego stopera.
- Nie możemy doprowadzać do sytuacji, że w obronie będzie występować dwóch środkowych pomocników. Fabinho spisuje się wyśmienicie, ale są momenty, w których potrzebujemy go środku pola.
- Potrafi znakomicie utrzymać się przy piłce i właśnie w takim meczu, jak przeciwko Fulham, takiego zawodnika brakowało w tym sektorze boiska.
- Czwórka obrońców zmaga się z mniejszą presją, gdy ma przed sobą kogoś takiego jak Fabinho - podsumował Aldo.
Komentarze (1)