Henderson: To wisiało w powietrzu
Jordan Henderson ma odczucie, że w dzisiejszym meczu z Crystal Palace Liverpool osiągnął rezultat, którego w najbliższym czasie można się było spodziewać. The Reds rozgromili Crystal Palace 7:0.
Za sprawą brutalnej wręcz skuteczności mistrzowie osiągnęli wyśmienity rezultat na Selhurst Park. Henderson również wpisał się na listę strzelców.
Takumi Minamino i Sadio Mané wyprowadzili the Reds na bezpieczne prowadzenie. Następnie tuż przed przerwą Roberto Firmino sfinalizował pięknie przeprowadzoną akcję.
Firmino ponownie wpisał się na listę strzelców chwilę po tym, jak swoją bramkę zdobył Henderson. Z kolei dwie ostatnie bramki dołożył Mohamed Salah, który pojawił się na murawie w drugiej połowie meczu.
Kapitan tak podsumował spotkanie w rozmowie z BT Sport...
Jordan, Liverpool dziś wybornie wykańczał akcje...
Tak, uważam, że byliśmy dziś bezwzględni. Wykorzystaliśmy swoje okazje, co zawsze jest ważne. Dominowaliśmy przez większą część spotkania. Nadal jednak miałem w głowie myśl, że mogliśmy zagrać lepiej. Momentami graliśmy niechlujnie. Całościowo patrząc należy jednak powiedzieć, że jesteśmy zachwyceni tym występem i wynikiem, ponieważ każdy wie, jak ciężko gra się tu na wyjazdach. Są dobrym zespołem i nie ułatwiają przeciwnikom gry, więc po zmaganiach ligowych także w środku tygodnia zamknięcie tygodnia zwycięstwem było ważne i udało nam się do tego doprowadzić.
W pierwszej połowie oddaliście trzy strzały na bramkę i padły z nich trzy gole. Trudno o lepszą skuteczność...
Tak! Czułem, że coś takiego nadchodzi, ponieważ w trakcie ostatnich kilku spotkań tworzyliśmy okazje i ich nie wykorzystywaliśmy, co w niektórych przypadkach się na nas odbiło. Jednak dzisiaj byliśmy w stanie wykorzystać te szanse, a to zawsze jest ważne w piłce nożnej.
Czy był to Wasz najlepszy występ zespołowy w tym sezonie...
W pewnym sensie tak, ale my nie koncentrujemy się na wyniku na tablicy. To świetny rezultat, ale patrzymy na występy całościowo. Uważam, że w środę zagraliśmy bardzo dobrze i dzisiaj również dobrze się spisaliśmy, więc po prostu musimy to utrzymać, utrzymać koncentrację, dalej ciężko pracować i iść do przodu. Święta to ciężki okres dla wszystkich, więc po prostu musimy iść dalej i walczyć o zwycięstwa.
To ciekawe, że po meczu wygranym 7:0 używasz słowa "niechlujni", ale były jednak pewne momenty w pierwszej połowie...
Tak, w pierwszej połowie rywale mieli jedną lub dwie prawie dogodne okazje, głównie po kontratakach. Mam na myśli to, że mają naprawdę dobrych zawodników do kontratakowania, więc zawsze będą w stanie coś wykreować w meczu, który trwa 90 minut. Uważam jednak, że dzisiaj byliśmy w stanie im to ograniczyć, w szczególności gdy mijały kolejne minuty meczu. W drugiej połowie świetnie zarządzaliśmy grą.
Która bramka była najlepsza? Być może Twoja, czyli trafienie numer cztery?
Tak, czwarta! Nie no, która była najlepsza? Wszystkie padły po świetnych wykończeniach. Chyba bramka Mo, ta ostatnia, ale wszystkie trafienia były dobre. Jak powiedziałem, coś takiego wisiało w powietrzu, ponieważ w ostatnich tygodniach nie byliśmy tak bezwzględni pod bramką rywali, jakbyśmy tego chcieli.
Komentarze (0)