Guardiola: Nie myślimy o Liverpoolu
Pep Guardiola przekonuje, że jego piłkarze nie przyglądają się zbytnio poczynaniom Liverpoolu w Premier League, starając koncentrować się na sobie i metodą małych kroków nadrabiać dystans do czołówki.
Manchester City pokonał wczoraj na wyjeździe Southampton 1:0 i awansował na 6 pozycję w tabeli, mając jeszcze w zanadrzu zaległe spotkanie.
- Tak, z pewnością nasza sytuacja w tabeli daleka jest od komfortowej - powiedział Katalończyk.
- Liverpool zdobył więcej punktów od Nas. Teraz strzelili 7 bramek na wyjeździe Crystal Palace, a kilka dni wcześniej pokazali mnóstwo świetnej gry przeciwko Tottenhamowi.
- Nie mam wątpliwości, że są fantastycznym zespołem, ale powiedziałem swoim piłkarzom, żeby nie zajmowali się teraz Liverpoolem, tylko każdym kolejnym spotkaniem.
- Kiedy jesteś dziewiąty w tabeli, starasz się po następnej kolejce być ósmy, potem siódmy i tak dalej.
- Nie możemy mocno koncentrować się na szczycie tabeli, gdyż straciliśmy dotychczas za dużo punktów. Taki jest futbol - podsumował menadżer Obywateli.
Komentarze (13)
MU ma dobrą kadrę ale trenera wuefistę(jak określają go sami kibice tej drużyny). Kontuzja Fernandesa i jest po grze.
Tottenham to gra głównie z kontry, uzależniony od dwóch graczy Sona i Kane'a.
Chelsea? Havertz to jak dla mnie największa porażka okna transferowego, Werner jest szybki, w ataku pozycyjnym jest zdecydowanie gorzej w szczególności średnio radzi sobie w pojedynkach 1x1, najlepszy ich transfer to Ziyech ale, więcej nie gra niż gra.
Leicester mi się podoba ale czy to jest zespół, który może z nami rywalizować w walce o mistrzostwo? Nie sądzę.
Jest jeszcze Everton, Southampton, Aston Villa sezon jednak długi a ławki tych zespołów, jakościowo, dość krótkie.
Jeśli wygramy ligę bez Virgila, to Klopp najlepszym trenerem na świecie po raz 3 z rzędu.
Przede wszystkim musimy zbierać punkty ze słabszymi zespołami, remisy z WBA i Fulham chwały nie przynoszą.
To zakończenie kariery przez Kompany'ego i odejście Davida Silvy,który już w kampanii 19/20 przestał pełnić wiodącą rolę w zespołe.
Belg może i często był kontuzjowany ale jego przywództwo było odpowiednikiem "władzy" Hendo.
A Hiszpan to był kluczowy gracz,częstokroć w mojej opinii ważniejszy niż KdB.
Obydwu nie udało się Pepowi nikim zastąpić.
Mimo to MC pozostaje prawdopodobnie naszym najtrudniejszym rywalem ale stracił nieco na swoim blasku.
Ja dodałbym od siebie, że w sezonie 2018/2019 miał sześciu napastników(Aguero, Jesus, Mahrez, Sane, Bernardo Silva, Sterling), którymi mógł rotować bez dużej utraty jakości. Oczywiście Jesus to nie Aguero.
W tym sezonie nie ma Sane, Aguero ma ciągłe problemy z kolanem, Bernardo dość słabo się prezentuje. Torresowi trochę brakuje do Sane.
My potrzebujemy takiej "6", do Firmino, Mane, Salaha szybko dołączył Jota, miejmy nadzieję, że Minamino będzie piątym, bo Origi to już chyba pieśń przeszłości.
W środku potrzebujemy przede wszystkim kreatywności Thiago i Keity, jest jeszcze Shaq i Ox, którzy również potrafią wykończyć akcję lub zagrać coś zaskakującego, niestety mają ciągłe problemy z kontuzjami.
Sam Jones nie napędzi akcji z środka pola przez resztę sezonu.
Brakuje również goli Virgila, miejmy nadzieję, że Matip się rozkręci, ostatnio gol i asysta.