Robbo: Musimy grać dużo lepiej
Andy Robertson ma świadomość, że cały zespół Liverpoolu musi grać o wiele lepiej, chcąc jak najdłużej utrzymać się na fotelu lidera Premier League.
Mistrzowie Anglii rozczarowali wczoraj swoich fanów, remisując na Anfield w konfrontacji z West Bromwich Albion 1:1.
Liverpool prowadził po golu Sadio Mané z początkowych fragmentów spotkania, jednak WBA doprowadzili do wyrównania w 82. minucie za sprawą bramki Semi Ajayiego.
- Oczywiście chcieliśmy szybko strzelić drugiego gola, który wiele by nam ułatwił. Zależało nam także na tym, by długo utrzymywać się przy piłce, nie dając rywalowi wielu możliwości.
- Jeśli nie dasz przeciwnikowi piłki, nie strzeli ci gola, to proste. W drugiej połowie nasze standardy gry pod tym kątem spadły. Pozwoliliśmy im uwierzyć, że mogą sięgnąć po korzystny rezultat. Strzelili nam bramkę, której mogliśmy się ustrzec. Wcześniej Ali popisał się wyborną interwencją w sytuacji sam na sam z rywalem.
- Nie możemy pozwalać sobie na takie sytuacje w przyszłości, prowadząc różnicą jednego gola. Kiedy jesteś na szczycie tabeli, masz mistrzostwie aspiracje, gdy wygrywasz 1:0, a nie udaje ci się strzelić kolejnych bramek, musisz zrobić absolutnie wszystko, by dowieźć do końca 3 punkty.
- Nie wywieraliśmy na nich odpowiedniego pressingu w drugiej połowie. Brakowało nam sytuacji pod ich bramką, stąd nie byliśmy w stanie zdobyć kolejnego gola, który wiele by zmienił. WBA wykreowali sobie po przerwie kilka okazji i na nasze nieszczęście zdobyli jedną bramkę.
- Zbyt łatwo oddawaliśmy piłkę, co pomagało im się odpowiednio nakręcić. Dla drużyn, które walczą o każdy punkt to naprawdę istotne.
- Brakowało nam dokładności w okolicach ich pola karnego. Musimy się poprawić pod tym kątem w przyszłości.
Liverpool w tym roku czeka jeszcze jedno spotkanie. The Reds w środę zmierzą się na wyjeździe z Newcastle United.
- Przed nami jeszcze wiele bardzo ważnych meczów - kontynuował Robbo.
- Teraz praktycznie pierwszy raz od dawien dawna mieliśmy dłuższą przerwę. Normalnie gramy co 3-4 dni. W środę zmierzymy się z Newcastle i rzecz jasna postaramy się dać najlepszą z możliwych odpowiedź na ostatnie niepowodzenie. Wiemy, że drużyny Steve'a Bruce’a zawsze dają z siebie wszystko i spodziewamy się trudnej konfrontacji.
- Stadion Newcastle nigdy nie jest łatwym miejscem do gry. Na pewno musimy zagrać o wiele lepiej, niż w drugiej połowie meczu z WBA, licząc na wygraną - podsumował.
Komentarze (0)