Hendo: Musimy utrzymać nasze standardy
Po korzystnym wyniku, który Liverpool zapewnił sobie na początku tygodnia w Lidze Mistrzów, Jordan Henderson motywuje swoją drużynę do pozostania na zwycięskich torach, począwszy od dzisiejszego meczu z Evertonem.
W 1/8 finału Ligi Mistrzów the Reds przejęli kontrolę nad drużyną RB Lipsk i dzięki świetnemu występowi w Budapeszcie w pierwszym z dwóch meczów zwyciężyli 2:0.
Po tym wydarzeniu Henderson i jego koledzy z drużyny skupiają swoją uwagę na sobotnich derbach Merseyside, tym samym chcąc poprawić swoją sytuację w lidze po trzech porażkach z rzędu.
W swojej części programu przedmeczowego kapitan pisze: – To nie był dla nas łatwy sezon. W tym tygodniu osiągnęliśmy świetny wynik w starciu z RB Lipsk, jednak to nie przesłania naszej niewystarczająco dobrej formy ligowej.
– Znamy jej powody. Niektóre czynniki mogą nas usprawiedliwiać, jednak naszym obowiązkiem jako zawodników jest jak najlepsze wykorzystanie sytuacji, w której się znajdujemy, a w ostatnich tygodniach nie działo się to wystarczająco często.
– Przez cały ten okres trzymaliśmy się razem i czuliśmy, że potrzebujemy tylko solidnej podstawy od której moglibyśmy się odbić.
– Właśnie tym był dla nas wynik osiągnięty we wtorek w Budapeszcie, ale muszę podkreślić, że nie ma sensu w dawaniu sobie szansy na odwrócenie biegu wydarzeń, kiedy nie potrafi się tego w pełni wykorzystać.
– Takie byłoby nasze wyzwanie na dziś bez względu na to, z kim byśmy grali. Fakt, że tą drużyną jest Everton nie zmienia naszego celu, a wręcz przeciwnie – potęguje go.
– Ciężko jest radzić sobie na obcym gruncie, jeśli nie utrzymuje się standardów na własnej murawie.
– Presją i przywilejem Liverpoolu jest to, że oczekuje się od nas zwycięstwa w każdym meczu. Musimy więc wrócić do standardu, który nadaje sens tym ambicjom, poprzez stawanie się bardziej konsekwentnymi i pokazywanie naszej jakości tydzień w tydzień.
– Wiem, że wciąż trwa lockdown, ale jeśli możemy dać wam dziś powód do świętowania – oczywiście w domowym zaciszu i w gronie najbliższej rodziny – to dałoby nam wszystkim ogromny impuls, szczególnie po tym niełatwym dla wszystkich czasie.
– Nie mogę obiecać zwycięstwa, bo tego nie da się przewidzieć, ale jako kapitan mogę zobowiązać się do tego, że każdy szczęściarz mogący założyć czerwoną koszulkę da z siebie wszystko, w nadziei, że przyniesie to oczekiwany rezultat.
– W zeszłym tygodniu trener powiedział, że zawsze gramy dla swoich ludzi, co w starciu z Evertonem jest jeszcze bardziej prawdziwe. Jesteśmy świadomi obowiązków, którym teraz musimy sprostać.
Komentarze (0)