Lambert: Charakter Balotellego irytował drużynę
Były napastnik Liverpoolu Rickie Lambert opowiedział o tym, jak Mario Balotelli strzelał samobóje, kiedy był w złym humorze.
Balotelli dołączył do the Reds za 16 milionów funtów z AC Milan latem 2014 roku. Wcześniej grał dla Manchesteru City i Interu Mediolan.
30-latek dwa lata spędził z the Reds, rok na wypożyczeniu w AC, po czym na zasadzie wolnego transferu latem 2016 roku przeniósł się do francuskiego Nice.
Lambert ujawnił, że w czasie pobytu Włocha w Liverpoolu, ten nie traktował treningów poważnie.
Do tego stopnia, że Lambert nie chciał być w jednej drużynie z Balotellim na treningu, ponieważ „zepsułby sesję” i sądzi, że Steven Gerrard również czuł się podobnie.
Powiedział: – To był dobry chłopak, dziecinny, ale zaradny.
– Jednak jak tylko wkroczył na boisko treningowe, stawał się inną osobą. Szczerze mówiąc, nigdy nie widziałem czegoś takiego. Na początku, kiedy grał, dawał z siebie wszystko.
– Ale nie mogę powiedzieć, żeby tak było na treningach. Fakt, że gra ze mną w drużynie na początku mi nie przeszkadzał, myślałem, że „wmieszam się”, ale widziałem jaki był na treningu, a potem jak grał i trochę mnie to dobijało.
– Nie umiałem z nim wytrzymać na treningu i musiałem powiedzieć Brendanowi, żeby nie zmuszał mnie do bycia z nim w jednej drużynie. Wydaje mi się, że Stevie [Gerrard] powiedział to samo.
Lambert dołączył do Liverpoolu latem 2014 roku po 235 występach i 117 golach dla Southampton.
Na Anfield rozegrał sezon 2014/15, zanotował 36 występów i zdobył trzy bramki.
Mówiąc o swoim czasie w Liverpoolu, Lambert ujawnił wielki „błąd”, który jego zdaniem popełnił na początku swojego pobytu w klubie i który sprowadził na złą drogę jego karierę w Liverpoolu.
– Moje pierwsze przygotowania do sezonu, to jeden z największych błędów, jakie kiedykolwiek popełniłem.
– Rodgers dał mi, Steviemu i chłopakom w Anglii pięć tygodni wolnego, więc wrócilibyśmy dużo później niż wszyscy inni.
– Ale pojechałem na wakacje z żoną i dziećmi, a potem wróciłem, bo chciałem być w jak najlepszej formie grając dla Liverpoolu.
– Miałem więc dosłownie dwa tygodnie wolnego, a potem z pierwszą grupą wróciłem do Liverpoolu. I to był ogromny błąd.
– Dość wcześnie uświadomiłem sobie ten tragiczny błąd. Czułem to w nogach. Potrzebowałem przerwy. To był naprawdę głupi błąd.
– Miałem już 32 lata. Rok wcześniej w Southampton mogłem zacząć odczuwać lekką różnicę. Potem w Liverpoolu poczułem się po prostu nijako, nie miałem wcześniejszej energii i nastawienia.
– Wciąż jednak rwałem się do działania, nie mogłem doczekać się rozpoczęcia sezonu i myślałem, że zdobędę bramki, zrobię to co zawsze i odniosę sukces.
Komentarze (0)