Koumetio: Chcę pokazać, co potrafię
Billy Koumetio powiedział, że w trakcie obozu w Austrii czuje się zdecydowanie bardziej swojo przy pierwszym zespole, aniżeli jeszcze kilka miesięcy wstecz.
Pseudonim młodego stopera, który nadał mu Klopp wciąż jest żywy w szatni Liverpoolu. Nastolatek po raz pierwszy bierze udział w przedsezonowych przygotowaniach z seniorskim zespołem the Reds. Menadżer określił go, kiedyś mianem 'Billy the kid'.
Obrońca miał w ostatnim sezonie okazję debiutu w Lidze Mistrzów, kiedy otrzymał szansę od Kloppa w konfrontacji z FC Midtjylland.
Zapytany o to, czy ksywka nadana mu przez bossa, przetrwała próbę czasu, Koumetio odpowiedział: - Nie jest tak źle, chociaż spora część osób wciąż mnie tak nazywa!
- Pamiętam poprzedni sezon, gdy tu przyjechałem, nie znałem chłopaków, nie znałem praktycznie nikogo. Udało mi się rozegrać kilka spotkań, w tym najważniejszy w Lidze Mistrzów. Poza tym zagrałem w kilku meczach przed początkiem rozgrywek. Poznałem zespół, więc mogę powiedzieć, iż posiadam już pewne doświadczenie.
- W ostatniej kampanii poczyniłem spore postępy. Byłem szczęśliwy z tego, że kilkukrotnie znalazłem się na ławce rezerwowych. To oczywiste, iż byłem zdziwiony z okazji występu w Lidze Mistrzów w drugiej połowie spotkania w Danii. Sądzę, że mój występ był całkiem niezły i naprawdę cieszyłem się każdym momentem spędzonym na boisku. Chłopaki mnie wspierali, próbował podpowiadać na boisku. Coś fantastycznego!
Zapytany o swoje cele w trakcie obozu w Austrii, obrońca odpowiedział: - Chcę kontynuować ciężką pracę, utrzymywać należyty rytm, zagrać w kilku sparingach. Pragnę udowodnić menadżerowi, iż jestem w stanie pomóc drużynie i właśnie po to tu jestem.
- Treningi są intensywne. Boss na samym starcie przygotowań zaznaczył, że ruszamy mocno z kopyta, by jak najlepiej przygotować się do długiego i ciężkiego sezonu.
Koumetio cieszy się, że ma od kogo się uczyć. Tacy zawodnicy, jak Van Dijk, Matip, Gomez, czy nowo pozyskany Konaté mogą być dla niego świetnym przykładem.
18-latek jest także pod wrażeniem postępów, jakie w poprzednim sezonie osiągnęli Phillips i Williams.
- Oni wszyscy są dla mnie wspaniałym przykładem. Uczę się od nich wszystkich. U każdego mogę podpatrzeć coś, w czym są naprawdę dobrzy! To świetni goście i fantastyczni piłkarze.
- Dużo rozmawiam z Konaté. Kocham tego faceta. Znakomity piłkarz i przemiły człowiek. Doskonale wygląda z piłką przy nodze, jest silny i bardzo szybki. Myślę, że szybko zaaklimatyzuje się w naszej drużynie - podsumował.
Komentarze (0)