Trent: Jestem w pełni sił
Trent Alexander-Arnold, czuje się w pełni sił przed meczem otwierającym sezon Liverpoolu w Premier League z Norwich City.
Prawy obrońca, który opuścił Euro 2020 ze względu na kontuzję uda, odniesioną w czerwcu, rozegrał w niedzielę całe spotkanie przeciwko Athletic Bilbao na Anfield.
Uważa on ukończenie meczu za pozytywne podsumowanie okresu przygotowawczego i nie może się doczekać, aż w sobotę zespół ruszy na Carrow Road.
- Zdecydowanie - odpowiedział Alexander-Arnold zapytany, czy dobrze było znów zagrać pełne 90 minut.
- Myślę, że wszystko podczas okresu przygotowawczego było dobrze rozplanowane, by się do tego przygotować. Zaczynaliśmy od 30 minut, potem 45, potem parę razy po 60 i w końcu dzisiaj zagrałem cały mecz.
- Uważam, że dobrze to rozplanowaliśmy i teraz mamy kilka dni na regenerację, przed straciem z Norwich w przyszłym tygodniu.
- Tak, oczywiście. Zacząłem okres przygotowawczy całkiem dobrze, ciężko pracowałem na treningach, dostałem zezwolenie od sztabu medycznego, by zacząć go wcześnie i byłem w stanie naciskać, wrócić do pełni sił i zaliczyć dzisiaj pełne 90 minut - odpowiedział Anglik zapytany o to, czy czuje się w stu procentach w pełni sił i świeży przed nowym sezonem.
O grze przy pełnych trybunach Anfield:
- Bardzo na to czekałem. Oczywiście w poprzedniej kampanii było tu bardzo cicho, ale mieć dzisiaj fanów razem z nami było dla nas naprawdę czymś wyjątkowym. Wszyscy na to czekaliśmy.
O postawie Liverpoolu:
- Pierwsza połowa wyglądała bardzo dobrze. Dominowaliśmy, nie pozwoliliśmy im na stworzenie zbyt wielu okazji, odzyskiwaliśmy piłkę na ich połowie, co właśnie chcemy robić. W drugiej połowie, tak jak się spodziewaliśmy, byliśmy lekko zmęczeni, ociężali i zbyt łatwo oddawaliśmy posiadanie. Był to jednak przyzwoity występ, wyciągnęliśmy z niego to, co musieliśmy. Oczywiście dużym minusem była kontuzja Robbo, ale poza tym był to całkiem przyjemny występ.
O tym, czy rozmawiał z Andym Robertsonem po meczu:
- Nie, jeśli mam być szczery, nie widziałem go, ale pewnie domyślacie się, że nie wygląda to najlepiej skoro musiał zejść z boiska. Nieczęsto mu się to zdarza, więc to bardzo rozczarowujący widok. Jestem jednak pewien, że wróci tak szybko jak to możliwe.
O występie Owena Becka, po tym, jak młodzieżowiec zastąpił Robertsona:
- Zagrał bardzo dobrze, pokazywał to przez cały okres przygotowawczy. Zaimponował wielu z nas. Ciągle rośnie i dojrzewa. Ma wiele do nauki, ale widać, że jest w nim potencjał na naprawdę świetnego zawodnika. Oczywiście ma przed sobą Robbo i Kostasa, miejmy nadzieję, że będąc w ich otoczeniu będzie miał z czego czerpać i się uczyć. Dzisiaj miał swoją szansę i wykorzystał ją.
Komentarze (0)