Liverpool - Burnley: Wieści kadrowe
Jürgen Klopp do ostatniej chwili zaczeka z decyzją, czy włączyć Thiago i Jordana Hendersona do składu Liverpoolu na dzisiejszy mecz z Burnley.
Duet pomocników najpóźniej dołączył do przedsezonowych przygotowań, dlatego menadżer ostrożnie wprowadza ich do zespołu.
- Oczywiście są znacznie bliżej, niż chociażby tydzień wcześniej. Wyglądają naprawdę dobrze, więc musimy podjąć jakąś decyzję - mówił podczas konferencji prasowej boss.
- Trenowali z całym zespołem na przestrzeni ostatnich dni i prezentowali się dobrze. Teraz do mnie należy podjęcie pewnych wyborów.
Na temat Fabinho, którego ojciec zmarł w tym tygodniu, Klopp powiedział: - Cóż, to prywatna sytuacja piłkarza. Fab jest tutaj z nami i robi wszystko to, co potrafi najlepiej. Wszyscy mu mocno współczujemy, składając zawodnikowi i jego rodzinie szczere kondolencje. Staramy się mu przekazać ciepło i wszystkie pozytywne wibracje, jakie posiadamy w zespole. Cała reszta to prywatna sprawa zawodnika.
Andy Robertson nie wystąpił na Carrow Road wobec kontuzji kostki, której nabawił się na jednym z ostatnich sparingów. Szkot raczej nie zagra dziś z Burnley, jednak wrócił do treningów z pełnym obciążeniem i jest szykowany do gry przeciwko Chelsea.
Z kolei Virgil van Dijk zagrał wreszcie w pierwszym składzie Liverpoolu w inauguracji sezonu z Kanarkami. Dla Holendra był to pierwszy mecz od października, kiedy nabawił się fatalnego urazu w derbach na Goodison Park.
- Nie byłem pod wrażeniem w rozumieniu tego stwierdzenia w kontekście zaskoczenia. Nie było tak, że: "O mój Boże, tak, to właśnie on." - powiedział Klopp o powrocie do gry Virgila.
- Ma za sobą cztery i pół tygodnia okresu przygotowawczego, może nawet pięć tygodni, a jeśli weźmie się pod uwagę jego program rehabilitacji, to miał prawdopodobnie najdłuższy w historii okres przygotowawczy. Oczywiście jednak widziałem go każdego dnia na treningach, więc zagrał tak, jak trenował. Dlatego nie byłem zaskoczony. Jednak tak, Virgil jest dobrym zawodnikiem i dlatego bardzo się cieszę, że mam go znów do dyspozycji.
Zespół Burnley nie może liczyć dziś na występy Dale'a Stephensa i Kevina Longa, którzy leczą kontuzje.
- Nie tworzymy harmonogramu, kiedy i kto dokładnie wróci do gry - powiedział Sean Dyche.
- Damy im trochę czasu i mam nadzieję, że prędzej, czy później do nas wrócą.
- Anfield to ciężki teren do grania. W zeszłym sezonie mieli swoje kłopoty i udało nam się to wykorzystać. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że zrobimy to ponownie - powiedział menadżer Burnley.
Ostatnie mecze:
Norwich City 0-3 Liverpool (14 sierpnia): Alisson, Alexander-Arnold, Matip, Van Dijk, Tsimikas, Milner, Keita, Oxlade-Chamberlain, Mane, Salah, Jota.
Burnley 1-2 Brighton & Hove Albion (14 sierpnia): Pope, Lowton, Mee, Tarkowski, Taylor, McNeil, Westwood, Cork, Gudmundsson, Wood, Rodriguez.
Komentarze (2)
Może Hendo + Keita + ofensywny kwartet?