Van Dijk: Potrzebujemy kibiców
Kibice zapełnili Anfield po raz pierwszy od marca 2020 roku i byli świadkami zasłużonego zwycięstwa The Reds po bramkach Diogo Joty i Sadio Mané.
Van Dijk opowiedział o tym, jaką przyjemność sprawił piłkarzom żarliwy doping kibiców, a także o tym, jak mają nadzieję wykorzystać ich obecność w trakcie trwania kampanii.
- Nawet mimo tak wczesnej pory rozgrywania meczu, móc zobaczyć wszystkich fanów z powrotem na trybunach to wielka radość. Wszyscy to lubimy - mówił w rozmowie z liverpoolfc.com Holender, którego osobista seria meczów bez porażki w lidze na Anfield trwa już od 48 spotkań.
- To coś, co miejmy nadzieję, znowu będzie normą, ponieważ potrzebujemy kibiców – czy to w meczach u siebie, czy na wyjeździe - potrzebujemy atmosfery, jaką tworzą fani. Wiemy, jak wygląda piłka nożna, ona należy do kibiców. Po prostu cieszę się, że wszyscy wrócili.
Strzał głową Joty w 18. minucie po dośrodkowaniu Kostasa Tsimikasa szybko dał gospodarzom powód do radości w meczu rozgrywanym w porze lunchu.
Po przerwie Liverpool konsekwentnie naciskał na drugiego gola i strzelił go po szybkiej, składnej akcji zespołowej, zakończonej strzałem Mané obok bezradnego Nicka Pope'a.
Po pierwszym udanym weekendzie w Norwich City, The Reds zdobyli maksymalną liczbę punktów i zarejestrowali kolejne czyste konto na początek sezonu 2021/22.
- Oczywiście wygranie dwóch pierwszych meczów bez straconego gola to po prostu dobra rzecz, coś, na czym można się oprzeć - mówił Van Dijk.
- Czujemy, że to jeszcze nie jest to, ale jedyne, co możemy zrobić, to spróbować wygrać kolejny mecz i to właśnie dziś zrobiliśmy.
- Wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko, zawsze było ciężko z tymi facetami. Grają w określony sposób, bardzo utrudniając grę i dzisiaj znowu to zrobili. Było dużo starć fizycznych, było to zupełnie inne wyzwanie niż w zeszłym tygodniu.
- Dobrze było jednak znów utrzymać czyste konto, to coś, na czym można budować i to te dobre rzeczy. Jest kilka rzeczy, które powinny być lepsze w naszym wykonaniu, ale wygrana tutaj na oczach powracających kibiców jest po prostu czymś wspaniałym.
Van Dijk w meczu z The Clarets po raz kolejny stworzył duet środkowych obrońców z Joëlem Matipem, a Joe Gomez powrócił do gry w oficjalnym meczu po wejściu w końcówce.
Kapitan reprezentacji Holandii jest podbudowany obecną pozytywną sytuacją w defensywie.
- Wszyscy obrońcy w składzie - niezależnie od tego, czy byłby to Joe czy Ibou - rozumieją się dość dobrze ze sobą. To bardzo ważne na boisku - mówił Van Dijk.
- Dziś było tak samo. Jeśli chodzi o Joëla, graliśmy ze sobą od jakiegoś czasu, więc znamy swoje atuty, wiemy, w jaki sposób możemy się razem uzupełniać.
- Przeciwko każdemu zespołowi w Premier League gra się ciężko, dziś nie było inaczej. Tak więc zamierzamy na tym budować. Będziemy nabierać pewności, a przy tym nadal ciężko pracować i razem się rozwijać.
Komentarze (0)