Mané: Kibice pomogą nam osiągać sukcesy
Sadio Mané wierzy, że synergia pomiędzy zespołem i kibicami może pomóc w tym sezonie Liverpoolowi w osiąganiu sukcesów.
The Reds bardzo dobrze weszli w sezon 2021/22, w pierwszych trzech meczach w Premier League zdobyli siedem punktów, strzelili w tym czasie sześć bramek i stracili tylko jedną.
Dwa z tych spotkań - wygrana 2:0 z Burnley i remis 1:1 z Chelsea z zeszłego weekendu - zostały rozegrane w obecności kibiców na Anfield, a Mané uważa, że ich powrót jest wielkim wzmocnieniem dla klubu.
- To zawsze było moim marzeniem z dzieciństwa: chciałem grać przeciwko najlepszym na świecie, a wszyscy wiedzą, że Premier League jest jedną z najlepszych lig na świecie, więc uwielbiam każdą sekundę, którą tu rozgrywam, to przynosi mi szczęście - powiedział skrzydłowy na łamach programu meczowego Liverpoolu.
- Piłkarz zawsze chce grać, przeciwko możliwie najlepszym przeciwnikom, zdobywać trofea. To fantastyczne, że mogę być tutaj, grać, rozwijać się w tym wielkim, legendarnym klubie mającym genialnych kibiców.
- Powrót kibiców na trybuny jest dla nas dodatkową motywacją, bo tak jak już mówiłem, Liverpool ma najlepszych fanów na świecie. Wspaniale było zagrać znowu przed pełnym Anfield. Ich powrót jest dla nas szalenie istotny, mogą odegrać ważną rolę w odnoszeniu przez klub sukcesów.
Innym pozytywem ostatnich tygodni są z pewnością dobre występy powracających do gry Joëla Matipa i Virgila van Dijka. Zagrali oni z typową dla siebie pewnością pomimo faktu, że dopiero niedawno zaczęli grać po kontuzjach, przez które opuścili większą część sezonu 2020/21.
Joe Gomez również jest już gotowy do gry po wyleczeniu kontuzji kolana, a Jürgen Klopp wzmocnił dodatkowo linię obrony swojego zespołu poprzez sprowadzenie latem Ibrahimy Konaté.
- Powrót do drużyny jednego z najlepszych stoperów na świecie, tego nie trzeba opisywać - to jest po prostu fantastyczne - powiedział Mané o van Dijku.
- Zeszły rok był dla niego bardzo trudny, ale teraz wciąż się uśmiecha! Oczywiście wszyscy cieszymy się razem z nim.
- Jest profesjonalnym sportowcem, cały czas dba o swoje ciało, więc nie zdziwiło mnie to, że z miejsca wrócił do swojej poprzedniej formy. Wszyscy widzieliśmy go w akcji w kilku ostatnich spotkaniach, a moim zdaniem on już wskoczył na tamten poziom.
- To oczywiste, że dużym ciosem w zeszłym roku była dla nas strata nie tylko Virgila, ale też Joëla oraz Joe Gomeza. Kiedy ma się w zespole takich piłkarzy i się ich straci, to się to po prostu odczuwa. Myślę, że każdy klub na świecie by to odczuł.
- Teraz cieszymy się z ich powrotu, świadomość tego, kto gra za mną sprawiła, że to było świetne rozpoczęcie sezonu! Trzeba jednak pamiętać, że młodzi zawodnicy, tacy jak Nat [Phillips] czy Rhys [Williams], którzy ich zastępowali, też wykonali genialną robotę.
Na temat Konaté skrzydłowy dodał: - To bardzo miły facet, zadziwił mnie od pierwszego dnia swojego pobytu w klubie, bo sprawia wrażenie, jakby był z nami od lat. Ze mną tak nie było, jestem trochę nieśmiały, a on dołączył do nas i z miejsca się wpasował, a to bardzo ważne.
- W czasie przedsezonowych sparingów było widać, że dobrze radzi sobie od samego początku, bardzo się cieszymy, że jest z nami. Czuję, że ten sezon w Liverpoolu będzie dla niego świetny.
Komentarze (8)
Chyba że graliby w Arsenalu i można by ich wytransferować to wtedy to tak. Każdy piłkarz który strzela 15+ bramek w tej lidze i grałby w innym klubie to stawiany by był za wzór a tak to płacz że u nas słaby Salah a chelsesa se kozaka wernera kupiła..
"Paradoks: mądrzy ludzie milczą gdy głupi nie przebierają w słowach"