Ferdinand: Oglądam Liverpool z przyjemnością
Były obrońca Manchesteru United Rio Ferdinand uważa, że wokół Liverpoolu narasta "czynnik strachu".
The Reds mają za sobą udany początek sezonu, który uświetnił wygrany 5:0 mecz z Watfordem, kiedy to drużyna Jürgena Kloppa pokazała, że jest w stanie sięgnąć po tytuł.
Mohamed Salah na Vicarage Road kontynuował swoją serię magicznych występów, a jego gol przyćmił wcześniejszą asystę przy trafieniu Sadio Mané.
Ferdinand uważa, że to właśnie "jedność" w szeregach Liverpoolu będzie najbardziej niepokoić resztę Premier League, przed starciem The Reds z Manchesterem United w ten weekend.
- Liverpool jest w gazie. W zasadzie grają jak dwa, trzy lata temu, kiedy to wygrywali z każdym. Wyglądają na dominatorów - powiedział na swoim kanale YouTube, "FIVE".
- Pojawia się tutaj "czynnik strachu", gdy drużyny myślą "gramy przeciwko Salahowi, Mané, Firmino, mają Jotę, który może wejść z ławki, Van Dijk wrócił do formy".
- Wyglądają bardziej solidnie i pewnie w stylu w jakim grają - dodał.
- Istnieje łączność między całym zespołem. Grają jako jednostka, razem pressują, razem się cofają, razem atakują.
- Jest w tym wspólnota. To zespół doświadczonych ludzi, którzy wiedzą jak wykonać swoją pracę, zdobywali wspólnie trofea. Będą w tym roku groźną drużyną.
Po stwierdzeniu, że Salah jest obecnie najlepszym graczem na świecie, Ferdinand był mniej optymistyczny, gdy mówił o swoim byłym klubie.
Drużyna Ole Gunnara Solskjaera przegrała w weekend 2:4 z Leicester, a były obrońca reprezentacji Anglii opisał zespół jako "zdezorientowany" i "pozbawiony jedności".
Przed meczem z Liverpoolem na Old Trafford, Ferdinand przyznał, że oglądanie Liverpoolu stał się obowiązkowym punktem programu telewizyjnego ze względu na ich styl gry, odkładając na bok klubowe animozje.
- Oglądanie Liverpoolu sprawia mi przyjemność. Choć ciężko mi to powiedzieć jako człowiekowi związanemu Manchesterem United, to tak naprawdę włączam telewizor, żeby obejrzeć Liverpool, ponieważ są ekscytującą drużyną pod każdym względem.
- Wysoka energia, agresywność zarówno z piłką jak i bez niej, a do tego strzelane bramki i stwarzane sytuacje.
Komentarze (6)
W Liverpoolu buduje się silny zespół, świetnie działający jako drużyna, w MU zbudowali zespół że świetnych jednostek, nie potrafiący funkcjonować jako drużyna.
Za SAF mieli drużynę złożoną w dużej mierze z wychowanków, silną i faktycznie 'united', teraz tego nie ma, czego najlepszym przykładem CR7 ustawiający OGS do pionu.
Nie dziwię się opinii Rio, chociaż faktycznie zaskakujące słowa na temat Liverpoolu z ust byłej gwiazdy MU.