Solskjær: Nie możemy się teraz poddać
Ole Gunnar Solskjær nie miał powodów do radości po dzisiejszym meczu na Old Trafford. Jego podopieczni otrzymali srogi łomot od Liverpoolu. Norweg znów znajdzie się w świetle reflektorów, a jego pozycja w roli menadżera United wydaje się mocno zagrożona.
- Ciężko jest mi cokolwiek mówić po takim spotkaniu. To chyba mój najgorszy dotychczasowy dzień w pracy menadżera United - mówił tuż po zakończeniu spotkania w Manchesterze.
- Graliśmy słabo jako zespół, a także pod kątem indywidualności. Naprawdę nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie.
- Grając z Liverpoolem nie możesz pozwolić sobie, by rywale mieli aż tyle wolnej przestrzeni. Uczyniliśmy to, a goście z tego świetnie skorzystali.
- Biorę za siebie pełną odpowiedzialność za dzisiejszą porażkę. Mieliśmy swój plan na Liverpool, lecz dziś to kompletnie nie zaskoczyło.
- Powinniśmy odcisnąć większy stempel na tym meczu. Staramy się zawsze wysoko pressować rywali, próbować odebrać jak najszybciej piłkę. Dziś Liverpool perfekcyjnie wykorzystał nasze błędy w ustawieniu.
- Dotarliśmy zbyt daleko jako grupa, by się teraz poddać - odpowiedział Ole dziennikarzowi na pytanie o swoją dalszą pracę w United.
- Chłopcy są przybici i w szatni nie było znakomitej atmosfery. To chyba jasne. Wiemy, że sięgnęliśmy dna, ale teraz może być tylko lepiej.
- Myślę, że 4 gol do szatni nas dobił. Gdybyśmy po przerwie szybko strzelili gola, chłopcy mogliby nabrać wiatru w żagle.
- Popatrzcie na poprzedni sezon. Przegraliśmy 1:6 z Tottenhamem, jednak byliśmy w stanie dobrze zareagować. Oczywiście dzisiejsza porażka jest bardziej bolesna, dla nas, zawodników i kibiców, gdyż rywalizowaliśmy z odwiecznym rywalem.
-
Komentarze (18)
Można ich nie lubić ok ale ja szczerze sobie nie wyobrażam sezonów bez meczy z nimi niezależnie od wyników i nigdy nie będę im życzyć spadku z ligi.
Macie Fergusona
;)
Szkoda, że jeszcze nie powiedział "gdyby nie czerwona kartka to byśmy wygrali" :D