Lallana: Anfield zawsze będzie moim drugim domem
Były pomocnik Liverpoolu, Adam Lallana, wysłał wiadomość do kibiców The Reds po sobotnim remisie 2:2 z Brighton.
33-latek po raz pierwszy wrócił na wypełniony kibicami Anfield od czasu swojego transferu w lipcu zeszłego roku.
Liverpool prowadził 2:0 po 30 minutach, ale drużyna Grahama Pottera zdołała wrócić do gry, a Lallana asystował przy golu wyrównującym.
Pomimo końcowego wyniku otrzymał owację zarówno od kibiców Brighton jak i Liverpoolu, gdy w 77. minucie został zastąpiony przez Pascala Grossa.
Po sześciu latach w klubie Lallana odchodząc do Brighton, nie mógł pożegnać się z kibicami w sposób, na jaki sobie zasłużył. Po końcowym gwizdku we wczorajszym meczu został więc dłużej na murawie, by oklaskiwać kibiców Liverpoolu, którzy skandowali jego nazwisko.
Wysłał im również wiadomość w swoich mediach społecznościowych, w której stwierdził, że Anfield zawsze będzie jego drugim domem.
- To był wybitny występ całej drużyny. Łatwo się załamać po utracie dwóch bramek z tak dobrym zespołem, ale my jesteśmy ulepieni z innej gliny. To był cenny, zasłużony punkt - pisał na swoim Instagramie.
- Poza tym wszystkim, słowa ogromnego uznania dla każdej osoby obecnej na Anfield za dzisiejsze powitanie i przyjęcie.
- Ten stadion zawsze będzie dla mnie drugim domem. Jestem bardzo wdzięczny temu wyjątkowemu klubowi.
Lallana jest wysoko ceniony także przez Jürgena Kloppa. Boss Liverpoolu określił Anglika jako "jednego z najlepszych zawodników, z jakimi kiedykolwiek pracował".
- Szczerze mówiąc, wciąż tęsknię za Adamem – mówił jeszcze przed spotkaniem z Brighton.
- Myślę, że wszyscy się co do tego zgadzamy - gdyby Adam był trochę rzadziej kontuzjowany, to mógłby grać na jeszcze wyższym poziomie, choć i tak był świetny.
- Tak więc to jeden z najlepszych graczy, z jakimi kiedykolwiek pracowałem, to absolutnie niesamowity człowiek. Naprawdę nie mogę się doczekać, aby go ponownie zobaczyć.
Komentarze (3)