Tsimikas: Dedykujemy wygraną kibicom
Zachwycony wczorajszym występem zespołu - Kostas Tsimikas zadedykował zwycięstwo Liverpoolu z Atletico kibicom, którzy nieustannie wspierają swoich ulubieńców.
The Reds nie powtórzyli weekendowego błędu ze spotkania przeciwko Brighton & Hove Albion, kiedy dali sobie wydrzeć z rąk dwubramkowe prowadzenie.
Czerwoni ograli 2:0 Atletico i po 4 kolejkach zapewnili sobie awans do fazy pucharowej Champions League.
- Jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Wszyscy daliśmy z siebie mnóstwo energii - powiedział grecki obrońca.
- To był niesamowity wieczór dla całej drużyny. Niezwykle cieszymy się z kolejnej wygranej w grupie. Zwycięstwo dedykujemy kibicom, którzy znów byli naszym dwunastym zawodnikiem.
- Cieszę się, że przypieczętowaliśmy awans. Chcieliśmy wygrać i jesteśmy zadowoleni, że zrealizowaliśmy cel drużyny. Jesteśmy Liverpoolem, więc nie sądzę, byśmy w dwóch ostatnich meczach zdjęli nogę z gazu. Zamierzamy dalej wygrywać.
The Reds mają jeszcze do rozegrania mecz z Porto na Anfield i starcie w delegacji z Milanem na San Siro.
- Myślę, że w każdym z dotychczasowych meczów udowodniliśmy, jak bardzo zależało nam na zwycięstwach.
- Chcemy dalej wygrywać. Nie zamieramy się zatrzymywać.
Dla Kostasa był to ósmy występ w obecnej kampanii. Tym samym Tsimikas ma już lepsze liczby, niż w swoim debiutanckim sezonie na Anfield.
- Tak, oczywiście czuję, że moja rola w zespole jest obecnie ważniejsza. W poprzednim sezonie szczęście mi nie sprzyjało. Walczyłem z Covidem i kontuzjami. Od początku przedsezonowych przygotowań byłem z chłopakami i mogłem pracować nad wieloma aspektami swojej gry. Czuję, że jestem w dobrej dyspozycji i staram się nie zawieść bossa, kiedy mnie potrzebuje - podsumował Tsimikas.
Komentarze (5)
Oczywiście na tę chwilę żaden z nich nie stanowi realnej alternatywy dla Trenta tak jak Tsimikas na LO, ale w razie możliwości i potrzeby mogą go odciążyć w niektórych spotkaniach żeby go nie zajechać. Szczególnie że jeszcze dostał powołanie do reprezentacji.
Gomez to ŚO, nie wiadomo właściwie dlaczego uparcie wystawiany przez Kloppa na tej pozycji a Millie wiadomo na jakim etapie kariery jest.
Neco ma dopiero 20 lat, może się jeszcze wyrobi? Robi postępy, chociaż dla mnie to bardziej materiał na wahadło w formacji z 5 obrońcami a tak nie gramy. Ale Jurden na niego stawia a on rzadko się myli pod tym względem. Jeśli nie odpali to będziemy potrzebować wzmocnienia w tym miejscu.