Oblak: Nie mamy szczęścia do sędziów
Słoweński golkiper Atlético Jan Oblak jest zdania, że Danny Makkelie nie powinien wczoraj pokazywać czerwonej kartki Felipe za faul na Sadio Mané na 9 minut przed zakończeniem pierwszej połowy.
Przewaga Liverpoolu na Anfield była bezdyskusyjna. The Reds mogli zwyciężyć w bardziej przekonujący sposób, ale ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 2:0.
– Nie sądzę, byśmy mogli mieć do siebie o cokolwiek pretensje. Graliśmy w osłabieniu, jednak nie zwieszaliśmy głów i cały czas staraliśmy się trafić do siatki, by wrócić do gry.
– Oczywiście nie mieliśmy powodów do zadowolenia, lecz nikomu nie można odmówić ambicji i zaangażowania.
– Straciliśmy bramki w zbyt łatwy sposób. Uważam, że mogliśmy tego uniknąć. Liverpool dość szybko ustawił sobie cały mecz. Później zarobiliśmy czerwoną kartkę, która jeszcze mocniej skomplikowała nam zadanie.
– Los w grupie jest w naszych rękach. Mamy jeszcze dwa mecze i musimy je wygrać, myśląc o awansie do fazy pucharowej.
– Sędzia ponownie nam nie sprzyjał. Ciężko o tym mówić. Sądzę, że wcale nie musiał pokazywać czerwonej kartki w tej sytuacji. W naszych meczach z Porto i Milanem mieliśmy do czynienia z podobnymi wydarzeniami na boisku, ale wtedy arbitrzy byli nad wyraz łaskawi dla rywali.
– Nie widziałem z bliska tego przewinienia, jednak sądziłem, że arbiter da żółtą kartkę. Czerwona dość mocno mnie zdziwiła, podobnie jak wszystkich chłopaków.
Komentarze (10)
Czyli można podejść do Oblaka i zajebać mu kopa np w brzuch i dostać za to tylko żółtą kartkę?