James: Alisson nie miał łatwo w tamtym meczu!

David James wierzy, że krycie strefowe zawodników Liverpoolu podczas przegranego meczu z West Hamem mogło bardziej zaszkodzić Alissonowi Beckerowi, niż pomóc.

Alisson nie poradził sobie już na początku meczu, kiedy naciskany przez Michaila Antonio przepuścił piłkę do własnej bramki podczas rzutu różnego.

Zawodnicy The Reds byli przekonani, że bramkarz był faulowany, ale James uważa, że Antonio po prostu dobrze odwrócił uwagę Brazylijczyka.

Alisson nie przeciął również dośrodkowania przy trzecim golu dla West Hamu, kiedy Kurt Zouma podczas rzutu rożnego zdobył bramkę, nabiegając na dalszy słupek.

- Wiem, jak to jest być bramkarzem. W tym wypadku trudność polega na tym, że Liverpool założył głównie strefowy system krycia przy rzutach rożnych – stwierdził James. – To był pierwszy tak trudny rzut różny w tym sezonie. Uważam, że West Ham, a zwłaszcza Michail Antonio, kompletnie rozpracowali jak chcieliśmy się bronić.

- Antonio nie skupiał się jakoś specjalnie na tym, aby przeszkodzić Alissonowi, ale na nieszczęście Alissona – kompletnie mu przeszkodził.

- Może łatwiej mi to teraz oceniać, ale Antonio głównie stał na swoim miejscu i skupiał się na tym, aby zaatakować piłkę. Mimo, że mu się nie udało, to wiedział, że może wywrzeć odpowiednią presję na bramkarzu, który będzie miał utrudnioną drogę do piłki.

- Nawet przy trzecim golu Antonio z łatwościa doszedł do piłki, a to nie powinno być takie łatwe dla kogos, kto z reguły tam nie gra.

- West Ham kompletnie wykorzystał słabości Liverpoolu. To był bardzo trudny mecz dla bramkarza.

Porażka Liverpoolu sprawiła, że tracą aktualnie cztery punkty do lidera Premier League Chelsea, która poprzedniego dnia zremisowała z Burnley.

James uważa, że podopieczni Thomasa Tuchela są drużyną możliwą do pokonania w wyścigu o tytuł, a także, że jakość sportowa The Reds i Manchesteru City może sprawić, że w tym sezonie rozegra się klasyczna walka o mistrzostwo.

- Chelsea da się pokonać, a to dopiero początek sezonu. Na tę chwilę nie ma ani jednego zespołu, który wyrywa się na prowadzenie – stwierdził.

- Każdego roku przy starcie Premier League, wszyscy twierdzą, że to będzie wyjątkowy sezon, ale w tym roku rzeczywiście może tak być i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

- Poprzedni sezon również nie zawiódł, ale było to głównie spowodowane dobrą końcówką Chelsea i wygraniem Ligi Mistrzów.

- Drugie miejsce West Hamu pokazuje, że nie można nikogo lekceważyć w tym sezonie.

- Kiedy Lukaku wyzdrowieje, a City wróci do pełnej formy, co pokazali już na Stamford Bridge, cóż, wydaje mi się, że będziemy świadkami niesamowitego sezonu.

- Nie mogę się już doczekać ostatecznego rezultatu, ale nie mogę być tak niecierpliwy, trzeba dalej śledzić potyczki zespołów.

James wypowiadał się również w ramach kampanii Football Rebooted firmy Utilita Energy, której celem jest odzyskanie co najmniej miliona używanych butów piłkarskich – i jest to sprawa bliska sercu byłego reprezentanta Anglii.

- Musimy zwracać uwagę na zmiany klimatu, o których mówiono podczas COP26, a także na redukcję emisji CO2. Myślę, że jednym z ważnym problemów jest to, że mamy milion par butów, które można nadal używać, a nie wyrzucać. Football Rebooted rozwiązuje ten problem.

- To naprawdę świetne. Im więcej rozmawiamy z ludźmi z Football Rebooted i Utilita, tym bardziej rozumiemy, że ludzie na różne sposoby próbują zrobić to samo w mniejszej skali, wręczając buty znajomym czy coś, ale ta kampania jest bardzo ważna, ponieważ podkreśla fakt, że istnieje ogromna ilość butów, które można ponownie wykorzystać.

- Dzięki zaangażowaniu profesjonalnych zawodników z Premier League, ale także z niższych lig, dość często zdarza się, że do dalszego obiegu trafiają buty, który prawie wcale nie były używane.

- Mam nadzieję, że ponowne używanie tak dużej ilości butów sprawi, że ludzie mniej będą kupować w sklepach nowe produkty, co automatycznie wpłynie na produkcję i emisję CO2.