Konferencja prasowa: Jordan Henderson
Jordan Henderson dał do zrozumienia, że Liverpool da z siebie wszystko w finale Pucharu Ligi Angielskiej, który zostanie rozegrany przeciwko Chelsea na Wembley w ten weekend.
Kapitan drużyny wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej, zorganizowanej w AXA Training Centre w piątkowe popołudnie. Odpowiedział przy tym na wiele pytań...
O gotowości do gry Roberto Firmino oraz Diogo Joty...
Obaj są kapitalnymi zawodnikami. Wszystko wskazuje na to, że Bobby ma wciąż problemy, to duża strata. Myślę, że Jota ma szansę na występ, za co trzymamy kciuki. Musimy zobaczyć jak sprawa będzie wyglądała jutro, ale jego obecność z pewnością dużo by dała. Dwaj świetni gracze, miejmy nadzieję, że chociaż jeden z nich będzie gotowy do gry.
O tym jak zdobycie tytułu pomogłoby Liverpoolowi w dalszej części sezonu...
To duże wydarzenie i ważna część tego sezonu. Zdobycie trofeum na tak wczesnym etapie może dać całej drużynie dodatkową motywację. To finał pucharu, każda strona chce wygrać. Damy z siebie wszystko i postaramy się przywieźć trofeum do domu.
O obecnej sytuacji na Ukrainie oraz przeniesieniu finału Ligi Mistrzów do Paryża...
Oczywiście, że to dobra decyzja. To przerażająca sytuacja dla każdego. Nie sądzę, żebym miał wystarczającą wiedzę, aby dyskutować o tych kwestiach. Ale paraliżująca jest myśl o tym co się dzieje oraz o tym co może się stać. My musimy skoncentrować się na innych kwestiach, na naszej pracy. Widzimy jednak napływające informacje oraz wiadomości. To straszne.
O sporej uwadze poświęcanej obecnej drużynie...
Zbliżamy się do kluczowej, ostatecznej fazy sezonu. W niedzielę czeka nas finał pucharu. Chwilę później gramy mecz w Lidze Mistrzów, później Premier League oraz Puchar Anglii. Przed nami ważne starcia, będziemy potrzebować każdego. Musimy koncentrować się na każdym spotkaniu z osobna oraz dać z siebie wszystko, tak jak zawsze robimy. Później, pod koniec sezonu, ocenimy to, gdzie ostatecznie się znaleźliśmy. Na ten moment wciąż jesteśmy w tej czwórce, ale to już w niedzielę się zmieni, niezależnie od rezultatu. Jedne rozgrywki będą po prostu za nami. Z reszty, które wymieniłem możesz odpaść bardzo szybko, jeżeli nie zaprezentujesz odpowiedniego poziomu. Teraz jesteśmy w bardzo dobrym dla nas momencie i musimy zrobić wszystko, aby przedłużyć tę passę do końca sezonu.
O rywalizacji jaka jest w drużynie, zwłaszcza wśród młodszych zawodników, którzy często dostawali swoje szanse w meczach Pucharu Ligi Angielskiej...
Myślę, że na ten moment wykorzystaliśmy cały nasz zespół. Sporo minut dostało wielu zawodników z Akademii, którzy dobrze wykorzystali ten czas. Aby dostać się do tego momentu, każdy musi odegrać jakąś istotną rolę. Ten sezon w krajowych pucharach jest bardzo udany i mam nadzieję, że w niedzielę wykonamy kolejny krok.
O tym, jak potoczyła się jego kariera od wygrania Pucharu Ligi z Liverpoolem dziesięć lat temu w 2012 roku...
Nigdy nie postrzegam poszczególnych sukcesów jako coś indywidualnego. Osiągam pewne wyniki dzięki grupie niesamowitych piłkarzy oraz genialnych trenerów. Od piłkarzy, trenerów, właścicieli - wszyscy są zaangażowani w rozwój klubu. Moja kariera na Anfield to był rollercoaster, pełen wspaniałych emocji oraz wspomnień. Ja sam koncentruję się wyłącznie na codziennym rozwoju. Chcę dać temu klubowi wszystko co mogę, chcę, żebyśmy wspólnie odnieśli tyle sukcesów jak tylko to możliwe.
O wyzwaniu jakie stanowi Chelsea...
Mają fantastyczną ekipę ze świetnymi piłkarzami na każdej pozycji. Są mocni w środku pola. W ostatnim roku zobaczyliście co są w stanie osiągnąć - Liga Mistrzów, Superpuchar oraz Klubowe Mistrzostwa Świata. Teraz będą chcieli wzbogacić swoją kolekcję trofeów. Dla nas to po prostu jest finał, który chcemy wygrać. Chcemy wykorzystać go jako fundamenty do zbudowania gigantycznej pewności siebie, która przyda nam się w ostatnich miesiącach sezonu. To nie będzie jednak proste zadanie. Ich trener przyszedł i wykonał znamienitą robotę. Jeżeli zaprezentujemy się na poziomie, na który nas stać, to myślę, że możemy być świadkami naprawdę dobrego meczu.
O tym co on sam robi przed finałem...
Szczerze mówiąc to nie ma szczególnej różnicy. Jasne, to finał i wszystko kręci się dookoła tego, ale powinieneś traktować to jako normalny mecz, w którym dajesz z siebie sto procent przez całe spotkanie. W pełni koncentruję się na mojej pracy i tym czego potrzebuje drużyna. Jasne, w takich chwilach służę swoim doświadczeniem, ale same przygotowania wyglądają tak samo. Zawsze staram się pomagać młodszym zawodnikom, którzy mogli nie mieć okazji, aby znaleźć się w tym miejscu. Chcę, aby po prostu cieszyli się z gry, cieszyli się z faktu, że grają w finale. Wiem, że tak będzie i tym razem.
O tym czy wygłasza "szczególne przemówienia" przed meczami finałowymi...
Nieszczególnie. Prawdę mówiąc, kilku z nas lubi przed meczem powiedzieć parę słów w szatni. Ale nie nazwałbym tego przemową, chodzi bardziej o przestawienie się na odpowiednią meczową mentalność. Mówimy wtedy o wątkach i tematach, które pojawiały się w trakcie ostatniego tygodnia i o tym, co musimy oraz chcemy zaprezentować w danym meczu. Przegadujemy to zarówno w grupie, jak i między liderami drużyny.
O tym, który z zawodników jest najgłośniejszy przed meczem...
Millie!
O rozwoju Caoimhina Kellehera...
Myślę, że radzi sobie wspaniale. Pokazał się z świetnej strony. To dobra osoba, bardzo zrównoważona. Jego umiejętności bramkarskie są na najwyższym poziomie. Uczy się od prawdopodobnie najlepszego piłkarza na świecie. To także mu pomoże.
O tym czy Kelleher zawsze był tak spokojny...
Tak, zawsze był w nim ten spokój. Gdy rozgrywa piłką albo dokonuje niebywałej parady to wciąż pozostaje bardzo cichy, bardzo to lubię. Ten weekend będzie dla niego bardzo ważny. Najważniejsze jednak, aby po prostu kontynuował to co dotychczas robił, ponieważ jest świetny.
Komentarze (2)
Na oficjalnej stronie pojawił się news z raportem finansowym Liverpoolu za 2021 rok. Wrzućcie go panowie na oficjalną stronę internetową :)