JK: Będziemy potrzebowali energii Anfield
Jürgen Klopp wyraził swoje podekscytowanie związane z nadchodzącym meczem w Lidze Mistrzów przeciwko Interowi, podkreślił również, że jeżeli Liverpool chce awansować do ćwierćfinału tych rozgrywek, to nie może sobie pozwolić na lekceważące podejście.
W pierwszym spotkaniu na San Siro The Reds wygrali 2:0, zwycięstwo ekipie Kloppa dały bramki Roberto Firmino i Mohameda Salaha.
Dziś wieczorem obie drużyny spotkają się ponownie, tym razem na Anfield, to spotkanie zdecyduje kto zamelduje się w finałowej ósemce Ligi Mistrzów, a menedżer uważa, że ten mecz ma w sobie wszystko, aby stać się wyjątkowym.
W swoim panelu w programie meczowym Klopp wyjaśnił dlaczego klasa Interu powoduje, że Liverpool będzie musiał mieć perfekcyjne podejście i jak najlepszy występ, aby awansować do kolejnej rundy rozgrywek.
- Co za mecz, prawda? Samo wypowiedzenie tego na głos powoduje ekscytację. Liverpool przeciwko Interowi w Lidze Mistrzów - napisał Klopp.
- To, że spotykamy się w momencie, w którym obie drużyny są naprawdę mocne sprawia, że to wszystko jest jeszcze lepsze. Nie chciałbym zabrzmieć arogancko mówiąc o naszej drużynie, jednak uważam, że nasza obecna sytuacja i wyniki z ostatnich sezonów są na to dowodem. Jesteśmy mocnym zespołem. Podobnie ma się sprawa z Interem. To świetna drużyna. Naprawdę mogą liczyć się w walce o to trofeum.
- Simeone [Inzaghi] wykonuje kapitalną pracę z tym zespołem. Są aktualnymi mistrzami Włoch, w tej chwili też są bardzo blisko lidera Serie A, wyglądają na bardzo mocnych.
- Oglądaliśmy ich mecz w piątek wieczorem w klubowym hotelu, przed naszym starciem z West Hamem. Nie mają zbyt wielu słabości, jeśli mam być szczery. Na każdej pozycji mają klasowych piłkarzy, są świetnie zorganizowani. Mają jasny plan, jasny pomysł.
- Bardzo dużo aspektów ich gry może się podobać. Bardzo lubię oglądać ich mecze. Inaczej jest, kiedy musimy przeciwko nim grać.
- Pierwsze spotkanie w Mediolanie było bardzo trudne. Powiedziałbym nawet, że to był jeden z naszych najtrudniejszych meczów w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach. Byli agresywni, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, mieli w tym swój cel. Zagraliśmy wtedy bardzo dobrze, dobrze się broniliśmy, dlatego do rewanżu podchodzimy z przewagą.
- Tę przewagę mamy jednak tylko w tej chwili, nie będzie znaczyła nic, jeżeli nie podejdziemy do tego spotkania z odpowiednim nastawieniem. Jesteśmy dopiero w połowie dwumeczu. To wszystko. Gdyby to mój zespół przegrywał do przerwy 0:2, to nadal uważałbym, że wszystko jest do zrobienia. Poza tym mają 90 minut, a nie 45, więc z pewnością czeka nas prawdziwa walka.
- To bardzo ważne, aby każda osoba obecna dziś na stadionie, która ma w sercu Liverpool, wspierała nas tak mocno, jak to tylko możliwe, to pomoże nam w dotarciu do kolejnego etapu rozgrywek. Chodzi o piłkarzy, sztab trenerski i kibiców. Jeśli ktokolwiek choć w najmniejszym stopniu czuje się roszczeniowy lub ma lekceważące podejście, to niech sobie odpuści.
- Będziemy mierzyć się z bezlitosną drużyną, zagramy przeciwko zawodnikom z najlepszym możliwym przygotowaniem mentalnym, którzy są przyzwyczajeni do wygrywania, którzy doskonale wiedzą, jak radzić sobie w takich rozgrywkach, którzy mają menedżera, który kapitalnie potrafi przygotować plan pozwalający na osiągnięcie zamierzonego celu. Wiedzą to wszyscy, którzy oglądali pierwsze spotkanie. Dwumecz jest wciąż żywy, trzeba go zaatakować i wygrać.
- Szczerze mówiąc nie martwię się zupełnie o nasze nastawienie, jako klubu czy drużyny. Mówię to wszystko, ponieważ do tego służy ten panel: aby wyjaśnić to, co jest dla nas istotne przed danym meczem. W moim odczuciu jako lidera tego zespołu istotne są wartości.
- Otworzyłem ten tekst pisząc o tym, jak wspaniałe uczucia wytwarza ten pojedynek, nawet na sam widok nazw obu drużyn obok siebie. Jednym z najważniejszych czynników na to wpływających jest atmosfera. Kiedy myśli się o meczu Liverpoolu z Interem, myśli się o pełnym i głośnym Anfield. Myśli się o nim, że jest naelektryzowane i w bojowym nastroju - dodał Klopp.
- Nasi kibice nie potrzebują odprawy przed spotkaniem takiej wagi. To wyjątkowe miejsce będzie dzisiaj kotłem pełnym energii, jestem tego pewien. Będziemy tego potrzebowali.
- Jeżeli wszyscy przyjedziemy tutaj z nadzieją na wyjątkowe spotkanie, będziemy pracować bardzo ciężko i damy z siebie wszystko to jestem pewien, że uda nam się stworzyć kolejne wspólne wspomnienia.
Komentarze (0)