Gordon: Nie nurkowałem
Anthony Gordon uważa, że walka i charakter, jaką zademonstrowali piłkarze Evertonu w 240. derbach Merseyside pozwala całej drużynie z optymizmem patrzeć w niedaleką przyszłość przed kluczową fazą sezonu.
Zawodnicy z Goodison Park przez długi czas skutecznie uprzykrzali życie gospodarzom, jednak w końcu za sprawą bramek Andy'ego Robertsona i Divocka Origiego, Liverpoolowi udało się złamać Everton i sięgnąć po 3 punkty.
Gordon był jedną z jaśniejszych postaci w szeregach zespołu Franka Lamparda. Dzięki swojej dynamice i przyśpieszeniu kilkukrotnie narobił problemów defensywie Liverpoolu.
21-latek twierdzi, że był faulowany w polu karnym the Reds i jego drużynie należała się przynajmniej jedna jedenastka.
- Pokazaliśmy charakter i prawdziwą wolę walki - mówił młody zawodnik Toffików tuż po końcowym gwizdku.
- Bardzo dobrze się broniliśmy i cały czas trzymaliśmy się naszego planu. Nie sądzę, żeby w pierwszej połowie oddali jakiś celny strzał na naszą bramkę.
- To pokazuje jak dobrze możemy bronić i to na pewno pozytywna przesłanka przez ostatnimi meczami sezonu.
- Moim zdaniem powinniśmy otrzymać rzuty karne za przewinienia na mnie w polu karnym. Czasem jest tak, że wszystko w futbolu obraca się przeciw tobie.
- Matip nadepnął mi na stopę, poczułem silny ból i upadłem. Ograłem go, a on zatrzymał mnie w niedozwolony sposób.
- Przy akcji w pierwszej połowie poczułem kontakt z rywalem. Na pewno nie było to nurkowanie i próba wymuszenia jedenastki.
- To naprawdę frustrujące. Przyjeżdżając na Anfield, walcząc z kandydatem do mistrzostwa kraju potrzebujesz nieco szczęścia, by odnieść sukces. Nam go dziś kompletnie brakowało - podsumował Gordon.
Komentarze (22)
Gordon ma ogromne możliwości a kombinuje, po co ? Jeśli chodzi o udawanie to ja to nie mogłem patrzeć na Richarlisona - ten dopiero odstawiał teatrzyk.
nie szanuje takich graczy
Prawda jest taka, że jakby tak w polu karnym Evertonu padł np. Jota to tutaj zrobiłaby się gównoburza, że to był oczywisty faul i sędzia drukuje. W druga stronę nie wiem co musiałoby się zdarzyć, żeby niektórzy twardoglowi na tym forum przyznali, że przeciwnikowi należał się karny