Ferdinand i Crouch: Milner nie faulował
Ikona Manchesteru United, Rio Ferdinand, stwierdził, że w żadnym wypadku nie powinien zostać odgwizdany faul za starcie Jamesa Milnera oraz Fabiana Schara, po którym padła bramka dla Liverpoolu.
The Reds pokonali ekipę Eddiego Howe'a 1:0 na St James' Park w kwietniowe popołudnie. Jedynego gola w meczu strzelił Naby Keïta. Liverpool wciąż traci do liderującego Manchesteru City jeden punkt.
Po wspomnianej sytuacji pojawiło się wiele spekulacji czy nie powinno zostać odgwizdane przewinienie za faul na defensorze Newcastle. Andre Marriner nie przerwał wówczas gry i bezpośrednio po tamtej akcji padło zwycięskie trafienie dla zespołu z Merseyside.
Eksperci zgodzili się z decyzją sędziego, ponieważ zarówno Ferdinand, jak i były napastnik Liverpoolu Peter Crouch, stwierdzili, że interwencja 36-letniego weterana była czysta i przepisowa.
- Milner był przy piłce pierwszy, nogi Schara zderzyły się z nim później. W żadnym wypadku nie jest to faul - mówił Ferdinand na antenie BT Sport.
- Możemy zobaczyć, że noga Milnera pierwsza miała kontakt z piłką. To Schar kopnął go w tył jego nogi. Rozumiem, że Milner później się z nim zderzył ale w żadnym wypadku go nie kopnął. Tak po prostu wyglądają tego typu walki o piłkę - dodawał Crouch.
Howe przyznał, że nie może mieć pretensji co do tej sytuacji.
- Jeżeli VAR nie interweniował to zakładam, że nie mamy na co narzekać. Oczywiście, byliśmy zawiedzeni. W defensywie graliśmy łagodnie. Myślę, że Liverpool nie pokazał wszystkiego co potrafią, tak samo zresztą jak my. Gdy rozgrywasz takie mecze to musisz dać z siebie sto procent. Rywalizowaliśmy na odpowiednim poziomie, ale zabrakło nam jakości, która zapewniłaby nam bramkę.
Trafienie Keïty było czwartym golem Gwinejczyka w obecnej kampanii. Ostatni raz Naby wpisał się na listę strzelców wygranym 5:0 starciu z Manchesterem United, rozegranym na Old Trafford w październiku ubiegłego roku.
Komentarze (0)