Alisson: Chcemy wygrać Ligę Mistrzów
Po awansie Liverpoolu do finału Ligi Mistrzów Alisson Becker powiedział: "Chcemy zdobyć to trofeum".
The Reds pokonali w półfinale Villarreal stosunkiem 5:2, dzięki czemu zapewnili sobie miejsce w finale po raz trzeci w ostatnich pięciu sezonach.
Alisson wygrał już Ligę Mistrzów z drużyną Jürgena Kloppa w 2019 roku. Teraz ma nadzieję to powtórzyć 28 maja w Paryżu.
- To niesamowite - powiedział bramkarz nie kryjąc emocji po zwycięstwie nad Villarrealem.
- To bardzo ważne dla mnie i dla wszystkich innych.
- Liga Mistrzów to jedne z najtrudniejszych rozgrywek, więc dotarcie do finału jest wielkim osiągnięciem. Gra się przeciwko najlepszym drużynom na świecie, ale my chcemy czegoś więcej. Chcemy zdobyć trofeum i będziemy o nie walczyć.
Liverpool zdobył już Puchar Ligi oraz zapewnił sobie udział w finale FA Cup. Oznacza to, że the Reds rozegrają maksimum możliwych w sezonie spotkań.
Drużyna z Merseyside walczy również z Manchesterem City o mistrzostwo Anglii, mając punkt straty do lidera.
- Teraz musimy trochę poświętować. Dojście do finału to ogromne osiągnięcie - powiedział Alisson.
- Gdy czegoś spróbujesz, to później często chcesz spróbować tego jeszcze raz. A smak zwycięstwa jest niesamowity. Chcemy zamknąć sezon w ten sposób, ponieważ codziennie bardzo ciężko pracujemy. Nie tylko my jako zawodnicy, ale również sztab i wszyscy pracownicy klubu.
- Pracują ciężko, by stworzyć dla nas jak najlepsze warunki do gry. Robimy to również dla nich i dla kibiców.
W pierwszej połowie meczu na Estadio de La Ceramica awans wydawał się być jednak zagrożony. Villarreal dzięki bramkom Boulaye Dii i Francisa Coquelina odrobiło bowiem straty z pierwszego meczu.
Po przerwie Liverpool zagrał jednak znacznie lepiej i kontrolował spotkanie, a bramki zdobyte przez Fabinho, Luisa Díaza i Sadio Mané w odstępie 12 minut przypieczętowały awans ekipy Kloppa do finału.
- Straciliśmy dwie bramki. W pierwszej połowie mecz był dla nas bardzo trudny. Nie reagowaliśmy w najlepszy sposób - twierdzi Alisson.
- Myślę, że przerwa była dla nas bardzo ważna. Mogliśmy się trochę uspokoić, posłuchać co menadżer ma do powiedzenia, a następnie wyjść na drugą połowę i próbować znaleźć rozwiązanie problemów. Tak też zrobiliśmy.
- Zarówno Luis jak i inni gracze, którzy weszli na boisko mocno się do tego przyczynili. Strzelenie trzech bramek to coś niesamowitego. Druga połowa była całkiem inna od pierwszej. Wszystko zależało od naszego podejścia. Udało nam się i to wspaniale.
Komentarze (3)