Thiago o finale Pucharu Anglii
Thiago Alcântara liczy, że tym razem będzie miał więcej szczęścia niż w ostatnim meczu finałowym na Wembley, gdzie Liverpool rozegra w sobotę finał Pucharu Anglii.
Pomocnik nie mógł wystąpić w lutowym finale Pucharu Ligi Angielskiej, w którym Liverpool zmierzył się z Chelsea, po odniesieniu kontuzji podczas rozgrzewki przed meczem.
Zespół Jürgena Kloppa ponownie zmierzy się z The Blues w finałowym starciu.
Thiago tłumaczył swoje łzy podczas lutowego meczu na Wembley, rozmawiając z liverpoolfc.com.
- Przyszło mi do głowy, że zeszły sezon był dla mnie bardzo trudny, ciężko było grać bez fanów na stadionie, odbierało to zabawę, którą zwykle daje ten sport.
- Walczyliśmy, żeby znaleźć się w finale i nagle miałem problem, poczułem ból w szyi i potem odniosłem kolejną kontuzję.
- W takim momencie dopada po prostu frustracja. Trzeba się wtedy uspokoić. Wyszło jak wyszło.
- Wygraliśmy ten finał. Miałem mieszane uczucia, bo nie zagrałem, ale cieszyłem się sukcesem drużyny.
- Podnoszenie trofeum to wyjątkowa chwila, ale to było jeszcze bardziej specjalne, bo w ciągu ostatnich lat mieliśmy wiele frustrujących sytuacji.
- Naprawdę dużo przeszliśmy i dlatego tak bardzo ucieszyła nas wygrana.
Puchar Anglii to trofeum, którego nie ma jeszcze na potężnej liście nagród Thiago. Pomocnik chce podnieść kolejny puchar z drużyną Liverpoolu i po raz kolejny przejść do historii klubu.
Reprezentant Hiszpanii mówił: - Pochodzimy z różnych krajów i gramy w tych rozgrywkach, są one najstarsze na świecie.
- Jesteśmy bardzo podekscytowani meczem, nie tylko dlatego, że to Puchar Anglii, ale dlatego, że to finał. Już czujemy się gotowi.
- To nie ma znaczenia, że wcześniej nie wygraliśmy tych rozgrywek. To po prostu trofeum, które możemy zdobyć, to nowe wyzwanie. Nie możemy się doczekać.
- Wembley to niesamowity stadion. Jest wyjątkowy i rozgrywane na nim są specjalne mecze. To zupełnie inna atmosfera niż na reszcie stadionów. Jesteśmy gotowi na wyjazd do Londynu.
Obydwa ligowe spotkania The Reds z Chelsea w tym sezonie były pełnymi emocji remisami. Finał Pucharu Ligi Angielskiej był tak wyrównany, że nawet po 120 minutach intensywnej gry wciąż było 0:0. Liverpool wygrał dopiero w serii rzutów karnych (11-10).
Mówiąc o czwartym w tym sezonie spotkaniu z drużyną Thomasa Tuchela, Thiago stwierdził: - To po prostu kolejny mecz i przygotowujemy się jak zawsze.
- Wiemy, że zmierzymy się z jedną z najlepszych drużyn na świecie, a to zawsze ciężkie wyzwanie.
Komentarze (0)