Mané: Jesteśmy nakręceni na Puchar Anglii
Sadio Mané powiedział, że piłkarze Liverpoolu są zdeterminowani, by zwyciężyć jutrzejszy finał Pucharu Anglii. Senegalczyk zwraca uwagę na fakt, iż the Reds stanowczo zbyt długo czekają od ostatniego triumfu w FA Cup.
The Reds w sobotę wystąpią na Wembley w konfrontacji z Chelsea. Dla Liverpoolu to okazja na drugie trofeum w tym sezonie, a szóste pod wodzą Kloppa.
Minęło 16 lat, odkąd Liverpool po raz ostatni triumfował w rozgrywkach Pucharu Anglii. Mané wraz z resztą kolegów chce zakończyć stanowczo zbyt długie oczekiwanie na to trofeum.
- Rozmawialiśmy na ten temat w szatni. Padło pytanie 'Kiedy po raz ostatni zdobyliśmy ten puchar?'. Uważam, że to naprawdę już bardzo odległe czasy. Sądzę, że fani na całym świecie są podekscytowani wizją ponownego zwycięstwa w FA Cup.
- Sięgaliśmy po wygrane w Lidze Mistrzów, czy Premier League, jednak nie po Puchar Anglii. Zarówno dla nas - piłkarzy, jak i kibiców byłby to powód do prawdziwego świętowania - kontynuował reprezentant Sengalu.
- Nie mogę się już doczekać tego meczu. Zawsze powtarzam, że naszym celem w tym sezonie jest zdobycie, jak największej ilości trofeów. Stoimy przed szansą na kolejny puchar, więc zobaczymy, co przyniesie najbliższe kilkanaście godzin. Wiemy, że zagramy przeciwko bardzo mocnej drużynie, więc życie może napisać różne scenariusze.
- Pomiędzy Liverpoolem a Chelsea panuje w tym sezonie wyjątkowa rywalizacja. Graliśmy w finale Pucharu Ligi, gdzie udało nam się ich pokonać, więc na pewno spróbują się zrewanżować! Na tym polega futbol. Posiadamy mocny zespół i wiemy, że jesteśmy w stanie pokonać każdego przeciwnika. Po prostu wykorzystajmy nasze największe atuty i postarajmy się ich ograć - kontynuował Mané.
- Pamiętam swój pierwszy występ na Wembley w 2012 roku podczas Igrzysk Olimpijskich, kiedy mierzyliśmy się z Urugwajem. Debiutowałem na tym pięknym obiekcie. Nasz trener nie potrafił poprawnie wymówić nazwy stadionu. Mówił ''Vembley' i wszyscy się z tego śmiali. Razem z kolegami dzień przed meczem mówiliśmy 'wow, to jak spełnienie marzeń, zagramy na tym słynnym stadionie'. Finał rozgrywek to jeszcze większy kaliber. Wyjdziemy na boisko i postaramy się cieszyć grą.
- Wygraliśmy tu w lutym, co daje nam dodatkową motywację. Myślę, że jesteśmy w naprawdę dobrej dyspozycji. Chcemy wyjść na boisko i stworzyć kolejną wspaniałą historię. Nie zamierzamy wywierać na siebie jakiejś dodatkowej presji. Tak jak mówiłem, na pewno poszukają okazji do zemsty. Gdyby wygrali finał Pucharu Ligi z ich perspektywy byłoby to sprawiedliwe, gdyż grali świetny mecz. W futbolu niekiedy potrzebujesz odrobiny szczęścia, a wtedy było ono po naszej stronie. Z pewnością dzięki tego typu smaczkom, sobotni pojedynek będzie jeszcze bardziej ekscytujący.
- Są jednym z najlepszych zespołów w Anglii i na świecie. Każdy zespół ma jednak swoje niedoskonałości i postaramy się je znaleźć. Możemy atakować na różne sposoby i wierzę, że będziemy w stanie ich zranić - podsumował Sadio.
Komentarze (1)