Klopp: Wiele się nauczyliśmy od czasu Kijowa
Jürgen Klopp ma nadzieję, że Liverpool wykorzysta w pełni swoje doświadczenie w wielkich finałach, kiedy w sobotnią noc zmierzy się z Realem Madryt w Lidze Mistrzów.
The Reds spotkają się z hiszpańskim gigantem na Stade de France w swoim trzecim pucharowym finale w tym sezonie, po tym jak dwukrotnie zwyciężali na Wembley w Carabao Cup i FA Cup.
Będzie to również trzeci finał Pucharu Europy w przeciągu pięciu lat, który poprzedzały porażka z Realem w 2018 i triumf nad Tottenhamem w 2019 roku.
Podopieczni Kloppa zareagowali na porażkę z Kijowa przeciwko Los Blancos w fantastyczny sposób, zdobywając łącznie sześć trofeów przez kolejne cztery lata nieustannego rozwoju i regularności.
- Zrobiliśmy to w stylu Liverpoolu, co nie jest łatwe. Oczywiście, przegraliśmy kilka finałów.
- W moim pierwszym sezonie polegliśmy w finałach Ligi Europy i Pucharu Ligi. Wszystkie takie doświadczenia są w życiu bardzo ważne. Jednak nie są w żaden sposób przyjemne.
- Musieliśmy się otrząsnąć i wyciągnąć z tego lekcję. Musieliśmy nauczyć się jak być na swoim najwyższym poziomie skupienia i koncentracji w tego typu spotkaniach.
- Tego, by wykorzystać w tak istotnych momentach to, nad czym pracujemy przez lata, taki właśnie był plan. Wydaje mi się, że jeśli aspirujesz do bycia drużyną światowej klasy, to musisz nauczyć się, w jaki sposób to zrobić.
- Tak właśnie się stało i jestem bardzo zadowolony z tego, jak chłopcy rozwinęli się przez lata. To właśnie dlatego od tamtego czasu ta grupa wciąż jest razem. To nie zdarza się często, ale niektórzy z zawodników wystąpią w swoim trzecim finale Ligi Mistrzów, co jest niesamowite.
Los Blancos, pod wodzą Carlo Ancelottiego, przystąpią do paryskiego finału po wygraniu tytułu La Liga z przewagą 13 punktów.
Na swojej drodze do finału, Real wyeliminował PSG, Chelsea i Manchester City, by w kluczowym spotkaniu zmierzyć się z Liverpoolem.
- Mecze z Realem zawsze są trudne. Przede wszystkim dlatego, że są zespołem światowej klasy i doskonale wiedzą jak wygrywać mecze - kontynuował Klopp.
- Myślę, że to mówi samo za siebie. Nie wyjdą tam, żeby zagrać towarzyskie spotkanie, ale my również nie, zwłaszcza, że jest to finał. To co przede wszystkim można wywnioskować od 2018, to fakt, że w obu zespołach nie zaszły ogromne zmiany. Zdaje się, że w Realu były one większe, ale rdzeń zespołu, zwłaszcza w środku pola pozostał taki sam.
- Jest wiele podobieństw. Oczywiście, ich linia obrony mocno się zmieniła. Z przodu nie ma już Cristiano Ronaldo, to fakt, ale mają Karima Benzemę, młodych Brazylijczyków, Viniciusa i Rodrygo. To zespół światowej klasy.
- Dobrze, że mieliśmy okazję występować już w finałach, to zdecydowanie pomaga. Po zwycięstwie nad Tottenhamem mówiłem, że w każdym poprzednim finale w jakim wystąpiliśmy, graliśmy lepiej, ale wszystkie przegraliśmy.
- Musieliśmy nauczyć się je wygrywać i udało nam się to kilkukrotnie, nie chodzi o samą Ligę Mistrzów, ale też inne rozgrywki. Mamy znacznie więcej doświadczenia, a to dobra wiadomość.
Komentarze (8)
Ale ciężko tak gdybać, było mineło.