Spaletti: Nasi kibice dorównają Anfield
Luciano Spaletti oczekuje, że komplet widzów na Stadio Diego Maradona pomoże jutro wywalczyć 3 punkty w arcytrudnym pojedynku z Liverpoolem. Szkoleniowiec Napoli jest przekonany, że zawodników Jürgena Kloppa przywita ryk trybun co najmniej tak głośny jak na Anfield.
Oba zespoły zmierzą się w fazie grupowej Ligi Mistrzów po raz trzeci na przestrzeni ostatnich 5 lat. Napoli wraca do tych rozgrywek po dwuletniej przerwie. Spaletti zdaje sobie sprawę jak wielką szansą jest dla niego i jego piłkarzy są te rozgrywki.
- Jestem bardzo podekscytowany możliwością poprowadzenia Napoli w Lidze Mistrzów - powiedział Włoch przed meczem.
- To jest piłkarskie wesołe miasteczko, piłkarze są zmotywowani, każdy przygląda się tym rozgrywkom. Udział w nich to nagroda za świetne rozegranie poprzedniego sezonu.
- Każdy piłkarz kiedy był dzieckiem marzył o grze w Lidze Mistrzów. Trzeba jednak pamiętać, że to rozgrywki na najwyższym poziomie, gdzie każda piłka może być tą decydującą, każdy błąd może rozstrzygnąć losy meczu.
- Zdajemy sobie sprawę z tego jak wielką siłą jest nasz stadion. Jestem pewny, że jutro nasi kibice dorównają atmosferą Anfield. Nasi fani są pełni entuzjazmu, a ich doping dodaje nam energii.
Napoli zaczął sezon bez porażki i obecnie jest na drugim miejscu w Serie A. W Liverpoolu jednak panują smętne nastroje po tym jak zespół Jürgena Kloppa zgromadził tylko 9 z możliwych 18 punktów. Luciano Spaletti zdaje sobie sprawę, że mimo to czeka ich ciężki pojedynek. The Reds w maju rozegrali swój trzeci finał Ligi Mistrzów w ostatnich 5 latach.
- Liverpool gra piłką w ciągłym ruchu i z wymiennością pozycji. Piłka dynamicznie przechodzi z lewej strony boiska do prawej. To inny futbol niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni we Włoszech - przyznał trener Napoli.
- Zagrywają piłkę głęboko i nie dają ci chwili oddechu swoim nieustannym pressingiem. Oprócz świetnej taktyki mają też mnóstwo indywidualnej jakości, która potrafi przesądzić o losach meczu. To będzie wymagać od nas największego wysiłku, żeby nie paść z wycieńczenia i żebyśmy mogli grać własną piłkę.
- Musimy zaakceptować fakt, że czasem Liverpool będzie wyglądał na naszym tle jak superbohaterowie. My nie musimy jednak grać pięknie, liczy się tylko efektywność. Musimy być konkretni na boisku. Nie wychodzimy na boisko zbierać komplementy, wychodzimy wygrać mecz.
- My również posiadamy prawdziwych mistrzów w drużynie. Jestem pewien, że jutro moi ludzie wyjdą na boisko i zagrają prawdziwy spektakl. Powtórzę już któryś raz, że w tej grupie piłkarzy Stadion im. Diego Maradony się zakocha.
Napoli zagra jutro bez pomocników Karima Zedadki i Diego Demme'a, ale liczy na powrót Victora Osimhena. Również Hirving Lozano powinien zdążyć się wyleczyć po tym jak w weekend doznał urazu głowy w meczu z Lazio.
Na koniec Spaletti wypowiedział się jeszcze o swoim jutrzejszym rywalu na ławce trenerskiej:
- To wielki zaszczyt siedzieć na ławce rezerwowych obok ławki Jürgena Kloppa. On ma unikalny charakter. Posiada swoją filozofię, która wyróżnia go w świecie futbolu. Będę się starał wychwycić wskazówki, które będzie dawał swojemu zespołowi, ponieważ od ludzi takich jak on można się zawsze dużo nauczyć.
Komentarze (6)
WE ARE LIVERPOOL !!
Podam tylko dwa przyklady:
- BVB (gdzie bylem wielokrotnie) i jego zolta sciana
- Atleti(tez juz zaliczylem) z fanatyczna wrecz wrzawa,ktora jest chyba najlepsza w Hiszpanii-moze tylko Bilbao dorownywuje
Zreszta moim zdaniem nie ma cos takiego jak ci jedyni najlepsi kibice czy tez atmosfera na stadionie poniewaz wiele klubow ma mega publike-:)