Carragher: Popełniamy szkolne błędy
Jamie Carragher po horrorze w Neapolu określił grę z wysoko ustawioną linią obrony w wykonaniu Liverpoolu jako "piłkarskie samobójstwo".
Wysoko wysunięta linia obrony - z dużym powodzeniem wykorzystywana za kadencji Kloppa - została brutalnie obnażona we Włoszech. Piłkarze tacy jak Victor Osimhen, czy Khvicha Kvaratskhelia raz za razem byli w stanie uniknąć pułapki ofsajdowej i wchodzili za plecy obrońców. Dzięki takim wejściom za linię obrony Napoli zdobyło w środę aż trzy gole - a mogło cztery, gdyby rzut karny wykorzystał Osimhen - co wzbudziło dyskusję na temat obrońców Liverpoolu i jej tendencji do nie wracania za piłką.
Zamiast jednak krytykować konkretnego zawodnika, Jamie Carragher wskazał na fakt, że trzymanie wysoko ustawionej obrony w momencie, gdy pomoc nie wykonuje pressingu, to samobójstwo. Anglik dodał też, że The Reds muszą szybko zaadaptować się do nowej sytuacji, zanim stracą za dużo punktów w lidze i pucharach.
- Obecnie Liverpool gra bardzo ryzykowny futbol, ale piłkarze nie wykonują pressingu, by ograniczyć ryzyko i to powoduje problem - mówił Carragher w rozmowie z CBS Sports.
- Przed meczem wspominaliśmy, że nie wywierają presji, zobaczcie, jak wysoko ustawiona jest obrona Liverpoolu - to samo w sobie nie jest problemem, ale problemem jest brak zwartości i bycia blisko siebie.
- Gdy któryś z bocznych obrońców miał czas przy piłce - a tak było w przypadku Napoli - spójrzcie na Gomeza. Ma metr do napastnika Napoli i nagle hamuje. Nie możesz tak robić, gdy przeciwnik ma czas, by podnieść głowę. Już przed meczem mówiliśmy, że za łatwo jest minąć linię pomocy Liverpoolu. Wcześniej to się nie zdarzało, więc można było grać wysoko ustawioną linią obrony i wciąż pozostawać zwartym. Jeśli jednak dzieje się inaczej, trzeba się do tego zaadaptować.
- Zobaczcie drugą minutę drugiej połowy, po tym, jak zobaczyliśmy jedne z najgorszych 45 minut w wykonaniu defensywy za kadencji Jürgena Kloppa. Kiedy piłka wraca i wiesz, że zawodnik zagra na jeden kontakt, musisz się cofnąć. Fani Liverpoolu mogą mnie krytykować, ponieważ The Reds odnosili sukcesy, grając właśnie w ten sposób, ale ja mówię tylko o kilku metrach.
- Kiedy zbliża się piłka i wiesz, że rywal ją strąci - cofnij się. Jeśli jej nie dotknie, to jesteś cofnięty o parę metrów i możesz potem wrócić do swojej linii. Jednak jeśli nie cofniesz się, a rywal zaliczy kontakt, jesteś spóźniony. Matip nie biegnie, Van Dijk także i rywale raz za razem wchodzą im za plecy. To żenujące, to szkolne błędy.
- To obecnie duży problem Liverpoolu. The Reds zbudowali swój sukces na intensywności przy piłce, zawsze grali w kompaktowym ustawieniu, czasem na dużym ryzyku, ale zawsze z energią przy piłce. Teraz nie ma już tej energii, więc defensywa musi się zaadaptować i cofnąć się o tych kilka metrów. Jeśli dalej będą grać w ten sposób, to nie tylko będą mieli duży problem w Premier League, ale mogą nie awansować z grupy w Lidze Mistrzów, bo to jest piłkarskie samobójstwo.
Komentarze (2)