Tsimikas o pseudonimie, przyśpiewce i trofeach
Kostas Tsimikas ujawnił skąd wziął się jego pseudonim "Grecki Scouser" odkąd trafił do Liverpoolu.
Lewy obrońca, po tym jako przybył z Olympiakosu latem 2020 roku wkracza w swój trzeci sezon w Merseyside i uważa się za "przybranego" Liverpoolczyka.
Tsimikas jest popularną postacią wśród fanów, a stworzenie swojego znanego w całym mieście pseudonimu przypisuje jednemu z pracowników AXA Training Centre.
- Byłem na siłowni w ośrodku treningowym z moim przyjacielem, trenerem przygotowania fizycznego i powiedział do mnie, że jestem "Greckim Scouserem", mówiąc szczerze, bardzo mi się to spodobało - poinformował obrońca w ostatnim programie meczowym.
- Właśnie dlatego opublikowałem to na Instagramie i od tego czasu automatycznie był to mój pseudonim.
Reprezentant Grecji dostąpił również zaszczytu, aby usłyszeć piosenkę na swój temat wykonaną przez fanów.
- Bardzo się z tego cieszę. Co prawda jeszcze nigdy nie miałem okazji usłyszeć tego na Anfield, także nie mogę się doczekać.
- Myślę, że "Tsimi, Tsimi, Tsimi" pasuje tam nawet lepiej niż w oryginale! Jestem bardzo szczęśliwy, to czyni mój czas w Liverpoolu jeszcze bardziej wyjątkowym.
Tsimikas zyskał popularność wśród fanów dzięki swojej osobowości oraz występom na boisku w drużynie Jürgena Kloppa.
W maju ukoronował swoje dziedzictwo wygrywając dla The Reds Puchar Anglii, po wykorzystaniu decydującej jedenastki przeciwko Chelsea.
- Wygranie Carabao Cup i Pucharu Anglii to do tej pory moje ulubione momenty - odpowiedział 26-latek zapytany o swoje najlepsze piłkarskie wspomnienia.
- Osobiście postawiłbym na karnego, którego strzeliłem w Pucharze Anglii na Wembley. Pobiegłem do naszych fanów i razem świętowaliśmy to trofeum, każdy kibic i każdy z nas bardzo tego pragnął.
- Cieszyłem się, że udało nam się zdobyć to trofeum i mam nadzieję, że w przyszłości będziemy świętować kolejne i będę miał z nimi jeszcze lepsze wspomnienia.
Komentarze (0)