Henderson: Ten mecz sam się nie wygra
The Reds swoje pierwsze zwycięstwo w grupie A Ligi Mistrzów odnieśli w zeszłym miesiącu, pokonując Ajax 2:1 po bramce głową Joëla Matipa w 89. minucie meczu na Anfield.
Frustrujący remis 3:3 z Brighton & Hove Albion w weekend tylko uwypuklił potrzebę utrzymania wysokich standardów w grze dla Hendersona i spółki przed dzisiejszym domowym spotkaniem z Rangersami.
W swojej rubryce w programie meczowym kapitan napisał tak:
- Po naprawdę trudnym meczu otwarcia w Napoli dobrze odpowiedzieliśmy i po ciężkiej walce odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo z Ajaxem w naszym ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów.
- Tamten występ nie był z pewnością pod żadnym względem perfekcyjny, jednak pokazaliśmy charakter, ducha zespołu oraz determinację, które przydadzą nam się również dzisiaj.
- Mówiąc bez ogródek, jeśli dziś zabraknie tych rzeczy, prawdopodobnie nie wygramy. Musimy chcieć zwycięstwa tak samo jak Rangersi, albo nawet jeszcze bardziej.
- Nie jestem na tyle głupi, by myśleć, że tego wieczoru kibice wejdą przez bramki na stadionie, czując się tak pewnie co do końcowego wyniku, jak w ciągu ostatnich kilku sezonów.
- Nasza forma nie była ostatnio wystarczająco dobra, by tak się działo i to do nas należy zadanie odwrócenia tego trendu tak, by udało się przywrócić wiarę kibiców w nasz zespół. Po sobotnim remisie z Brighton boss powiedział nam, że to trudny okres, przez który będziemy musieli po prostu przejść i dokładnie tak jest.
- Nie możemy szukać wymówek, nie możemy się użalać nad sobą, czy czekać aż to wszystko samo się naprawi. Zdecydowanie nie możemy i nie pozwolimy, aby ktokolwiek z nas został kozłem ofiarnym.
- Jedynym sposobem, żeby poradzić sobie z naszymi problemami, jest zrobienie wszystkiego, co w naszej mocy, indywidualnie i zespołowo, by grać najlepiej, jak potrafimy.
- Nie ma łatwych rozwiązań, dlatego sensownym wyjściem jest wzięcie się do ciężkiej pracy i wzięcie na siebie odpowiedzialności za naszą grę. Szczególnie, że ta formuła nie najgorzej sprawdzała się w ostatnich latach.
- Rangersi, widząc naszą formę, pewnie pomyśleli, że mogą nas zranić i to chyba uczciwe postawienie sprawy. Nasze wyniki nie są tak dobre, by onieśmielały rywali, dlatego to zadanie każdego z nas, by przywrócić nasze wysokie standardy.
- Rzeczywistość jest taka, że każdego z nas stać na więcej. Nie mówię tego, by kogoś krytykować - to po prostu stwierdzenie faktu, bo wiem, jak dobrzy potrafimy być.
- To było szczególnie widoczne właśnie w Lidze Mistrzów. Nasze osiągnięcia w tych rozgrywkach pokazują, do czego jesteśmy zdolni, gdy jesteśmy na fali. To pokazuje potencjał naszego zespołu.
- Wiemy, jak dobrze robi i jak wiele pozytywnego może wnieść do działalności całego klubu dobry występ w Europie. Jesteśmy więc odpowiedzialni za kontynuowanie zbierania kolejnych punktów w grupie, o której wszyscy wiemy, że będzie wyrównana do samego końca.
- Pozytywny wynik dzisiejszego wieczoru utrzymałby nas na właściwej ścieżce i byłby to krok we właściwym kierunku. Jednak jeśli mamy osiągnąć ten cel, sami musimy zagrać właściwie.
- To nie jest mecz, który sam się wygra. To zbyt ważne spotkanie, więc musimy stanąć na wysokości zadania. To takie proste.
Komentarze (0)