Konaté: Zrobię wszystko, aby pojechać na mundial
Ibrahima Konaté udzielił wywiadu, w którym powiedział, że marzy o tym, aby pojechać na mundial z reprezentacją Francji. Obrońca wie, że musi teraz ciężko pracować, aby nadrobić czas, który stracił przez kontuzję. Konaté opowiedział także o magii Anfield, relacji z Jürgenem Kloppem i dumie z gry w Liverpoolu.
- Naprawdę bardzo myślę o mundialu, a teraz nawet bardziej po tym jak przez dwa miesiące byłem kontuzjowany. Teraz wracam, więc muszę pracować dwa razy mocniej, ponieważ nawet nie zacząłem jeszcze sezonu. Oczywiście, że myślę o mistrzostwach świata. To mój cel i marzenie - powiedział Konaté.
- Jeśli nie pojadę na mundial to zaliczę to jako moją porażkę, która da mi siłę, aby jeszcze ciężej pracować. Zrobię wszystko, aby wejść na mój najwyższy poziom i wygrywać mecze, aby dobrze wejść w sezon. Zrobię też wszystko, aby pojechać na mundial.
W poprzednim sezonie Francuz tylko 11 zagrał od pierwszej minuty w Premier League. Obrońca stał się jednak ważnym zawodnikiem w Lidze Mistrzów i FA Cup, gdzie w obu finałach wyszedł w pierwszym składzie. Konaté nie ma także wątpliwości co do energii Anfield.
- Gdy przyjeżdżasz na Anfield to odkrywasz inną energię. To niesamowite uczucie, a ja już wcześniej wiele na ten temat słyszałem. Thierry Henry powiedział kiedyś w telewizji, że chciałby grać w Liverpoolu. Arsene Wenger i inni wielcy menedżerowi mówili, że Anfield to niesamowity stadion. Teraz przeżywam to jako zawodnik i to sama prawda.
- Dzisiaj jestem w Liverpoolu i prawda jest taka, że nie ma chyba lepszego klubu. Masz tutaj wszystko, ponieważ to wielki klub, ze wspaniałymi kibicami i z piękną historią, który zawsze walczy o zwycięstwo w Champions League, Premier League i innych rozgrywkach.
- Mam 23 lata, a to klub, w którym mógłbym zakończyć karierę. Ten zespół jest wśród trzech najlepszych na świecie. Potrzebujesz jednak odpowiedniej jakości, aby grać tutaj całą karierę.
Konaté opowiedział także o swojej relacji z menedżerem Liverpoolu.
- Jego energia podczas przedmeczowych odpraw jest niesamowita. Dzisiaj jestem już do tego przyzwyczajony, ale na początku to było bardzo efektowne.
- Lubi opowiadać historię i śmiać się, ale gdy wychodzimy na boisko to to się kończy. Któregoś dnia żartowaliśmy w drodze idąc na boisko w naszym centrum treningowym i kontynuowaliśmy to, gdy weszliśmy już na murawę. Boss nagle odwrócił się i powiedział do nas: "Dlaczego nadal się śmiejecie? Jesteśmy na boisku, dość!. Wszyscy musicie się uspokoić"
Komentarze (1)