Przeciętny Liverpool przegrywa 2:3 z liderem
Arsenal pokonał na Emirates 3:2 Liverpool i wrócił na pozycję lidera w tabeli Premier League. Z kolei o lokatach i zdobyczach punktowych the Reds ... lepiej nie pisać!
Już w 1. minucie gola strzelił Martinelli, który został obsłużony świetnym podaniem od Odegaarda i precyzyjnym uderzeniem pokonał Alissona.
Liverpool przez długi czas nie mógł wejść w mecz i oddać celnego strzału w kierunku bramki gospodarzy.
W 21. minucie uczynił to Núñez, jednak bardzo dobrze ustawiony był Ramsdale, który nie miał problemy z obroną strzału Urugwajczyka.
W 34. minucie podopieczni Kloppa doprowadzili do wyrównania. Luis Díaz przejął piłkę, wpadł w pole karne i dograł ją do dobrze ustawionego Núñeza, który z bliskiej odległości trafił do siatki.
Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, Arsenal wyszedł z bardzo szybką kontrą i Bukayo Saka po asyście Martinelliego zdobył bramkę.
Ponadto pierwszej odsłony nie dokończył Luis Díaz, który w wyniku urazu musiał opuścić plac gry, zastąpiony przez Bobby'ego Firmino.
W 53. minucie nadzieje na korzystny wynik przywrócił Roberto Firmino. Brazylijczyk otrzymał piłkę w polu karnym i strzałem w długi róg zmusił do kapitulacji Ramsdale'a. 2:2!
Liverpool nie poszedł jednak za ciosem, a Arsenal zaczął coraz mocniej przyciskać niekiedy mocno zagubionych gości z Merseyside.
W 76. minucie Thiago faulował w polu karnym Jesusa, arbiter wskazał na wapno, a skutecznym egzekutorem okazał się Saka.
Arsenal zasłużenie zgarnął 3 punkty, będąc lepszym zespołem od Liverpoolu.
Składy:
Arsenal: Ramsdale; White, Saliba, Gabriel, Tomiyasu; Partey, Odegaard (Tierney 82′), Xhaka; Saka, Martinelli, Jesus (Nketiah 91′)
Liverpool: Alisson; Alexander-Arnold (Gomez 46′), Matip (Konate 69′), Van Dijk, Tsimikas; Henderson, Thiago; Salah (Fabinho 69′), Jota (Elliott 81′), Diaz (Firmino 42′); Nunez
Sędziował: Michael Oliver
Komentarze (306)
Brak świeżości w zespole, pozbycie się piłkarzy widmo, którzy tylko zawyżają statystykę ilości zawodników w kadrze. Kolejny raz bokiem nam wyjdzie brak transferów.
Elliott i Gomez od początku 2 połowy
xD
Tak!
Zgłaszam zaginięcie.
O kogo chodzi?
O blok defensywny LFC!!! 🤦🏻♂️
Dzieci we mgle zagrałyby lepiej niż my przy naszym! rzucie wolnym.
A i tak ten Arsenal jest do pokonania dzisiaj.
Do boju The Reds ♥️
Mane jest bardziej nieszablonowym zawodnikiem jak Diaz. Kolumbijczyk tylko schodzi ze skrzydla w okolice pola karnego i proboje uderzyc, no jednak Mane to wyzszy poziom.
ogladam na necie i ciagle scina
YNWA
Kostas prze kot
Gomez>TAA
Siii SENIOR
Salah to obce ciało na boisku
U nas szykują się zmiany na City, Gomez chyba zagra na prawej, ciekawe co z Ibu i liczę, że Henderson założy przed meczem kurtkę i nie zdejmie jej do końca. To jest kryminał co zagrali dzisiaj TAA i HEHE. Od początku sezonu zawalają 90% goli. Z nimi w składzie nie zaliczymy czystego konta.
Co śmieszniejsze Arsenal załatwił nas dzisiaj naszą bronią. Wysoką linią obrony.
YNWA bracia
Szanujmy się, ale karny dla Arsenalu po zagraniu nakładką przez Jesusa, który potem padł kolejny raz jak rażony piorunem ??
Nikt w naszej obecnej 11-stce nie ma prawa być pewny wejścia na boisko jako ten podstawowy. Alisson, Darwin, Diaz, czasami Firmino i Thiago, to obecne wyjątki w tym zestawieniu, co nie oznacza, że rotacja nie jest wskazana w wyjściowej jedenastce.
Dlatego ja śpię spokojnie i podchodzę do każdego meczu na luzie, bo wiem, że spraw finansowych nie da się przeskoczyć i tyle.