Klopp: To typowy Salah, gdy jest pewny siebie
Mohamed Salah wszedł z ławki w środowym meczu na Ibrox i zdobył najszybszego hat-tricka w historii Ligi Mistrzów, strzelając gole na przestrzeni sześciu minut i 12 sekund.
Salah miał także kluczowy udział przy golu Harveya Elliotta - ostatnim w meczu zakończonym pogromem 7:1 nad Rangersami - a zespół Kloppa przybliżył się do awansu do 1/8 finału rozgrywek.
Podczas konferencji prasowej, poprzedzającej niedzielne spotkanie z Manchesterem City, menedżer The Reds został zapytany o to, ile pewności może dać ostatni występ Egipcjaninowi.
- To z pewnością pomaga - mówi Klopp.
- Widać było, że każdy z tych goli był inny. Przy pierwszym wydaje mi się, że Diogo Jota został zablokowany, wtedy Mo przejął piłkę, opanował ją i jego reakcja była po prostu genialna.
- Myślę, że wyciągnął wnioski z pierwszego spotkania z Rangersami, gdy ich bramkarz wielokrotnie dobrze interweniował, bo wiedział kiedy zamierzamy wykończyć akcję. Mo wykończył akcję niespodziewanie prostym podbiciem. To był naprawdę dobry strzał.
- Pozostałe dwa gole to już bardziej typowe bramki dla Mo, gdy jest pewny siebie. Wyjątkowa była jednak druga bramka, myślę, że tylko on widział tam lukę przy krótkim słupku. Trzeci gol też był genialny, tym razem piłka wpadła do bramki przy dalszym słupku.
- Wiemy, że te wszystkie rzeczy pomagają. Co jednak mogę powiedzieć? Najlepszą rzeczą, jakiej może życzyć trener napastnikom, jest to, by strzelali bramki. Dziś wszyscy napastnicy strzelali lub mieli udział przy golach, to dobrze. Teraz musimy ustalić skład na nadchodzący mecz.
O wykorzystaniu Salaha w centralnej części boiska po wprowadzeniu go na boisko w drugiej połowie Klopp powiedział:
- W tym meczu dokonaliśmy takiej zmiany, ponieważ Harvey wciąż był na boisku, a my nie chcieliśmy zmieniać systemu.
- Mo potrafi tam grać, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, może też grać szerzej. Przy sytuacjach bramkowych był wprawdzie bliżej środka, ale to wciąż była jego strefa na boisku, szczególnie przy dwóch bramkach.
- Gdy wypracowywał gola dla Harveya - choć akcję mógł wykończyć wcześniej Diogo - był bardziej elastyczny i to jest ta elastyczność, której potrzebujemy w ataku. Jednak nie ma to wielkiego znaczenia. W jakimkolwiek systemie grasz, do wykończenia akcji potrzebujesz być w pobliżu pola karnego, tak to wygląda. Dziś zdecydowanie był tam, gdzie trzeba.
- Nie sądzę, żeby to miało coś wspólnego z pozycją. Były sytuacje, w których posiadaliśmy piłkę, a Mo schodził na prawo i to jest zupełnie normalne.
- W grze potrzebujesz elastyczności, musisz wypełniać przestrzenie, zmuszać obrońców do reakcji na różne scenariusze. To dość komfortowe dla obrońcy, gdy napastnik zawsze gra w tych samych przestrzeniach, bo wówczas wie on, jak się ustawić itd.
- Jeśli jednak jesteśmy bardziej elastyczni, to automatycznie utrudnia zadanie rywalowi i to było naprawdę dobre w tych momentach. Mimo wszystko uważam, że dwa gole zdobył ze strefy typowej dla siebie, więc jakoś specjalnie nie zastanawiałbym się nad kwestią jego wykorzystania w centralnej części boiska.
Komentarze (1)