Henderson: Jesteśmy zdołowani
Jordan Henderson przyznał, że przegrana 0:3 z Brighton and Hove Albion w sobotnie popołudnie to wynik znacznie poniżej oczekiwań.
The Reds przegrali kolejne spotkanie w Premier League po dwóch bramkach Solly’ego Marcha i Danny’ego Welbecka.
Po meczu kapitan ocenił występ Liverpoolu, poniżej wywiad…
O wyniku…
Brighton pobiło nas na każdym polu, jeśli mam być szczery. To jeden z gorszych momentów dla nas, jako drużyny. Musimy trzymać się razem. Wiem, że wielu z zawodników ma okropne samopoczucie, ale musimy razem udźwignąć tę porażkę. Nadchodzą ważne i trudne spotkania, musimy pokazać się z najlepszej strony.
O tym, co według niego poszło nie tak…
Myślę, że ciężko znaleźć jakiś jeden punkt, który wpłynął na przegraną. Było wiele rzeczy, które w ogóle nie powinny się zdarzyć, cierpimy na wiele problemów od dłuższego czasu. Nie możemy grać w ten sposób, każdy to wie. W szatni rozmawiamy o tym ze sobą. Znamy się i każdy wie, że powinien indywidualnie pokazać się z lepszej strony. Biorę za to odpowiedzialność, reszta drużyny również. Musimy wziąć się do kupy.
O atmosferze w szatni…
Wierzcie mi, nie jest tam zbyt wesoło - minorowe nastroje, a my nie czujemy się zbyt pewnie. Widać to po tym, jak gramy. Mało energii, mało wszystkiego. Tak jak powiedziałem - trochę nas to wszystko dobija. Byłem w ciężkim momentach w ciągu swojej kariery i wiem, że wtedy trzeba zagryźć zęby i walczyć, mam nadzieję, że pokażemy to kibicom jak najszybciej.
O formie drużyny…
Jesteśmy rozczarowani gdyż wiemy, że stać nas na więcej. Możemy grać lepiej, możemy dać z siebie więcej, a taki wynik jest kompletnym przeciwieństwem tego, co chcemy osiągnąć. Nie możemy się poddawać, będziemy cały czas pracować nad swoją formą. Nie możemy tylko siedzieć zdołowani i nic więcej nie robić, to nie ma sensu. Nadchodzą trudne spotkania, które mogą wiele zmienić w tabeli. Najpierw z Wolves, a potem z Chelsea. Do tak poważnych spotkań nie możemy podejść z nosem na kwintę, ale starać się i rozwijać, drużynowo i indywidualnie. To moment, w którym piłkarze powinni brać ciężar gry na własne barki i próbować przeważyć szalę zwycięstwa na naszą korzyć. Jednak bycie razem i zwycięstwo nad swoimi słabościami może sprawić, że wyjdziemy z tego jeszcze silniejsi.
Komentarze (15)