Klopp: Widziałem postęp
Zdaniem Jürgena Kloppa Liverpool pokazał, że "robi mały krok" do przodu pod względem jakości gry. Wypowiedź miała miejsce po bezbramkowo zremisowanym meczu z Chelsea.
Kai Havertz w trzeciej minucie spotkania umieścił piłkę w siatce bramki the Reds, ale VAR anulował trafienie z powodu pozycji spalonej.
Poniżej podsumowanie wypowiedzi bossa po końcowym gwizdku...
O wyniku i poziomie gry...
Przede wszystkim przed meczem otrzymałem mnóstwo wiadomości [dotyczących mojego 1 000. meczu], a nie wszystkie z tego typu meczów były przyjemne. Wydaje mi się, że Arsene Wenger swój 1 000. mecz przegrał 6:0, więc jestem naprawdę szczęśliwy, że nie stało się podobnie. Podobał mi się początek pierwszej połowy, a zwłaszcza podobał mi się początek drugiej połowy, więc było dobrze, ale musimy wydłużać czas trwania takich momentów. Musimy grać więcej w piłkę nożną, w szczególności w takich chwilach jak w pierwszej połowie, kiedy odzyskiwaliśmy piłkę, kiedy naprawdę dobrze broniliśmy, kiedy graliśmy naprawdę agresywnie, a następnie zbyt łatwo traciliśmy piłkę. Były też inne momenty, w których graliśmy całkiem dobrze, wprawdzie nie doprowadzaliśmy w nich do oczywistych sytuacji, ale były one dobre.
Dla mnie jest jasne, że w takiej sytuacji musisz być przygotowany na małe kroki. Dzisiaj zrobiliśmy taki mały krok, tak to wygląda. Spodziewam się progresu i myślę, że w porównaniu z poprzednim meczem z Brighton, był ten progres, z pewnością był, a to istotne. W wielu sytuacjach widziałem nas naprawdę zwartych, naprawdę grających wspólnie, dobre pojedynki, ale oczywiście przeciwnik też jest na boisku, więc czasem musisz się z pasją przed nim bronić. Nie robiliśmy tego przed dwoma tygodniami, ale dziś już tak, więc gdy wykonujesz taki blok, jaki wykonał Robbo w ostatnich minutach, to jest to naprawdę ważne. Takie rzeczy są pozytywne i od nich ruszamy dalej.
O różnicy punktów do czwartego miejsca...
Ten dystans możemy zniwelować jedynie poprzez wygrywanie, a dziś nie wygraliśmy. Oni wszyscy teraz nie zaczną przegrywać. Niektórzy będą wygrywać, niektórzy remisować. Jest jeszcze wiele spotkań do rozegrania, jest jeszcze wiele spotkań do rozegrania i jeżeli podliczy się wszystkie punkty, to można zauważyć, że wiele jest jeszcze możliwe. Jednak żeby tam dotrzeć, musimy kontynuować te pozytywne działania, które wykonywaliśmy w ostatnich dwóch meczach. Widziałem postęp; to coś dobrego i musimy to kontynuować.
O tym, jak Liverpool może wydłużać trwanie dobrych momentów w trakcie spotkań...
Kwestia posiadania piłki. Graliśmy zwarci, wygrywaliśmy naprawdę dobre piłki, stwarzaliśmy im problemy i następnie musimy lepiej radzić sobie z piłką. Jest to możliwe i już teraz było lepiej niż w ostatnim meczu ligowym. Naprawdę utrzymywaliśmy piłkę i od tego trzeba wszystko zaczynać. Wygląda to tak, że nawet Thiago, który oczywiście jest świetnym piłkarzem, oddawał piłkę rywalom, popełniał niewymuszone błędy itd. W tym aspekcie musimy spisywać się lepiej. Jeżeli to nastąpi, jeżeli będziemy dobrze bronić i więcej grać w piłkę w tych momentach, bardziej wykorzystywać każdego z drużyny, to nagle zacznie wszystko wyglądać zupełnie inaczej. Do tego punktu musimy dotrzeć.
O Stefanie Bajčeticiu i Harveyu Elliottcie...
W sytuacji, w której się znaleźliśmy, niewiele jest pozytywów, ale oczywiście otwiera ona drzwi i miejsca dla młodych zawodników. To oczywiście jedne z niewielu pozytywnych wydarzeń, zwłaszcza występy Stefana. Pojawiły się drzwi, nawet nie jestem pewien, czy były otwarte, ale przebiegł przez nie i grał niesamowicie. Na ten moment radzi sobie naprawdę dobrze, to według mnie jasne. Musimy oczywiście nieco ostrożnie z nim postępować, bo jest jeszcze bardzo młody. Otrzymał żółtą kartkę, ale szczerze mówiąc, nie wiem nawet, czy była to jego wina, lecz jednak otrzymał ją. Oczywiście zmęczył się, ale wciąż naprawdę dobrze grał. Każdy zawodnik, który ma żółtą kartkę i jest zmęczony to ryzyko, a my nie chcieliśmy go podejmować. Jednak, mimo tego, radzi sobie naprawdę dobrze.
Harvey już w zeszłym roku grał dla nas, ale nie wiem tak naprawdę, jak długo już jest elementem tego składu, więc w jego przypadku sytuacja wygląda trochę inaczej, chociaż on też jest bardzo młody. Jednak ma na koncie już wiele naprawdę dobrych meczów i potrafi grać na różnych pozycjach. W naszej sytuacji to bardzo ważne, bo oczywiście lubimy... typowych skrzydłowych, jeśli chcecie tak ich nazwać, ale oni nie są w tej chwili dostępni do gry, ale Harvey potrafi grać na tej pozycji. Tak, gra tam nieco inaczej, ale potrafi grać na tej pozycji. Bliżej swojej nominalnej pozycji znajduje się, gdy gra po prawej stronie, ale tam jest Mo. Zatem tak, dobrze im idzie i jest to pozytywne. Oni nie są jedynymi pozytywami, ale oczywiście takimi, które najłatwiej dostrzec, a w przypadku innych być może trzeba się nieco bardziej wysilić, żeby je dostrzec, ale one też są.
O tym, jak bardzo konkurencyjna jest Premier League, mając na uwadze aktualną pozycję w tabeli Liverpoolu i Chelsea...
W lidze gra wiele dobrych zespołów. To najmocniejsza liga na świecie. Nie wydaje mi się, że ktoś spierałby się z tym stwierdzeniem. Jeśli chodzi o sytuację Chelsea, OK, tak właściwie to nie mam pojęcia, jaka jest sytuacja w Chelsea. Mówię szczerze. Fakt, że my nie gramy tak dobrze, jak potrafimy, nie nic wspólnego z jakością innych drużyn. To sytuacja, którą sami sobie stworzyliśmy, choć nie wszystko jest naszą winą, ale jednak to, dlaczego jesteśmy tam, gdzie jesteśmy, to wciąż efekt naszych działań.
Musimy ruszyć z tego miejsca, musimy się poprawić i musimy być... Dla nas jest to OK, bo zazwyczaj punkt z Chelsea to nie jest zły wynik, ale siedzę tutaj i czuję, że muszę powiedzieć: "Wynik jest OK", ponieważ Wy oczywiście myślicie: "Jakim cudem z nimi nie wygraliście?". Oni wygrają jeszcze wiele meczów, obiecuję to Wam. Dzisiaj nie wygrali, a to dobrze. Jednak, co oczywiste, przede wszystkim martwią mnie nasze sprawy i widzieliśmy dobre oznaki, ale zdajemy sobie sprawę, że nawet te dobrze rzeczy musimy robić jeszcze lepiej i przez dłuższy czas, a w idealnym świecie przez pełne 95 lub 100 minut. Wtedy będziemy tam, gdzie chcemy być. Będziemy szli w tym kierunku, jestem pewien.
O tym, jak istotne jest kolejne czyste konto...
Jest bardzo, bardzo istotne. Od razu po meczu nie jesteś w stanie zapomnieć okazji, które rywale sobie stworzyli, w których broniliśmy blokiem w ostatnich sekundach. Jednak jutro nie będę już o nich pamiętał, będzie to po prostu czyste konto i będzie powodowało miłe odczucie. Jak powiedziałem, są rzeczy, na których musimy budować i tak też zrobimy. Kolejny mecz nie będzie spotkaniem ligowym, ale rywalizacją w FA Cup i to z Brighton. To zespół, w którym nie poszło nam najlepiej, kiedy ostatnio z nimi graliśmy. Powiedzieliśmy sobie zatem, że musimy postarać się zagrać lepiej i spróbujemy to zrobić. Będzie interesująco.
Komentarze (38)
pierwszej połowy nie dało sie oglądać, nie wiem jak druga bo musiałem iść