Ramsay: Nie jest łatwo, ale poradzę sobie
Calvin Ramsay wie, że każda okazja do gry to dla niego szansa, aby zaimponować w barwach Liverpoolu i zamierza czynić kolejne kroki w trakcie swojej przygody z The Reds.
19-letni boczny obrońca latem trafił do Merseyside z Aberdeen.
Kontuzja pleców zaraz po przybyciu, wstrzymała jego natychmiastowe postępy, ale po powrocie do pełnej sprawności i dwóch spotkaniach w pierwszej drużynie, jest gotowy, aby dalej starać się najlepiej jak potrafi.
- W klubie takim jak ten jest wielu graczy i jeśli nie odciskasz swojego piętna, to może menedżer wybierze kogoś innego przy najbliższej okazji - powiedział Ramsay na łamach oficjalnego programu meczowego.
- W Szkocji możesz otrzymać kilka szans, bo drużyny nie są tak liczne, ale tutaj musisz wykorzystać każdą okazję, aby zaimponować, nawet na treningu. To niełatwe zadanie, ale myślę, że sobie z nim poradzę.
O debiucie w barwach Liverpoolu w Lidze Mistrzów przeciwko Napoli na Anfield:
- Byłem bardzo zestresowany! Trochę się trząsłem, bo nigdy nie grałem w takiej atmosferze, przed 50 000 kibiców. To było dla mnie niewiarygodne, a gra w Lidze Mistrzów to szczególny moment, podobnie jak obecność mojej rodziny na trybunach.
O pierwszym występie od pierwszej minut przeciwko Derby County w Carabao Cup:
- Myślę, że poszło mi dobrze, ale uważam też, że mogłem zagrać jeszcze lepiej w ofensywie. Ogólnie rzecz biorąc, zdawało mi się, że jestem całkiem opanowany z piłką przy nodze – co moim zdaniem jest jedną z moich cech – więc myślę, że to był dobry początek i teraz muszę wykorzystać kolejne okazje i starać się budować na nich, próbując dostać się do drużyny.
O presji na bocznych obrońcach Liverpoolu, by asystować przy bramkach:
- To duża presja ze względu na ilość asyst, które mają Trent i Robbo. Wiem, że jeśli chcę dostać się do drużyny, muszę je notować i zdobyć kilka bramek. Moje największe atrybuty to atak, dośrodkowania i ścinanie do środka, aby oddać strzał, więc gdy mam szansę, muszę to pokazać, by ja wykorzystać.
O tym czy ma wiele goli na swoim koncie:
- Tak! Szczerze mówiąc, nie zdobyłem ich aż tak dużo na poziomie zawodowym, ale w akademii sporo strzelałem. Byłem nawet najlepszym strzelcem w jednym sezonie. Może trochę łatwiej jest zdobyć bramkę jako pomocnik, ale na prawej obronie lubię poruszać się wyżej i atakować. To moja główna cecha i już kilka razy pokazywałem, że potrafię ściąć z piłką na lewą nogę i strzelić. Myślę, że jestem w stanie zdobywać bramki.
O możliwości debiutu w Premier League w niedalekiej przyszłości:
- Mówiłem to wiele razy, to byłby kolejny szczególny moment. Dorastając, oglądałem Premier League i chciałem być na miejscu tych zawodników, być tutaj, w klubie takim jak Liverpool. Liga jest zupełnie inna niż w Szkocji. Tamta jest bardzo fizyczna z kilkoma wielkimi graczami, ale tutaj jest większy poziom techniczny z zawodnikami, którzy są bardzo dobrzy w piłce.
- Jest zupełnie inaczej i muszę się do tego dostosować, ale treningi z chłopakami na co dzień mi pomogły, bo tempo i standard treningu to zupełnie inny poziom. Czekają nas ważne mecze, w których chciałbym brać udział, więc dla mnie cele, jest to, aby dostać się do drużyny i miejmy nadzieję, spróbować zdobyć kilka minut na boisku.
Komentarze (5)
1. Gościu jest daremny
2. Klopp ufa tylko swoim pupilkom
Osobiście skłaniam się ku opcji nr 1, ale to w takim razie co za wirtuoz skautingu polecił nam tego gościa. Taki pracownik powinien zostać wyrzucony na zabity pysk.
Na każdej płaszczyźnie upadamy, jakie to przykre...