WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1031

Bajčetić: Po prostu jestem sobą


Stefan Bajčetić przyznał, że nawet on sam jest zaskoczony tym, jak szybko zaliczył progres w Liverpoolu. 

18-latek osiągnął kolejny ważny krok w tym przełomowym dla niego sezonie podpisując nowy długoletni kontrakt z klubem. 

Bajčetić, który dołączył do akademii Liverpoolu w grudniu 2020 r. z Celty Vigo, zaliczył jak do tej pory 10 występów w pierwszej drużynie w tym sezonie. Zdobył nawet bramkę pięknie wykańczając akcję w meczu z Aston Villą w Boxing Day. 

Chwilę po podpisaniu umowy, zawodnik porozmawiał z liverpoolfc.com na temat tego jak bardzo zadowolony jest z tego, że wiąże przyszłość z tym klubem i tego jak wygląda z jego perspektywy sezon 2022/23. 

Gratulacje, Stefan. Uśmiech na twojej twarzy pokazuje wszystkie emocje, które będą ci towarzyszyć. Jak bardzo szczęśliwy jesteś z podpisania nowego kontraktu?

Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany, że mogę grać dla tego klubu i mam nadzieję, że będę mógł robić to jeszcze przez wiele lat. Ja i moja rodzina jesteśmy bardzo dumni z tego, że podpisałem nową umowę z tym klubem. 

To były dla ciebie świetne miesiące prawda? Bramka przeciwko Aston Villi, cały mecz rozegrany w Premier League na Anfield, a teraz nowy kontrakt. Trudno ci uwierzyć w to, jak szybko się to wszystko potoczyło? 

To szalone. W zeszłym roku grałem w drużynie U-18, a teraz zadebiutowałem, zacząłem kilka meczów w pierwszym składzie i nawet strzeliłem gola. Nie spodziewałem się, że takie coś może się wydarzyć w tym roku. To niesamowite jak szybko się to potoczyło. Ciężko pracuję i mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną. 

Wielu kibiców Liverpoolu pamięta twoją drużynę U-18 i to jak dobrze wyglądaliście jako grupa. Niemalże ominąłeś drużynę U-21 i przedarłeś się do pierwszej drużyny. Kiedy uświadomiłeś sobie, że menadżer chce byś dołączył do pierwszej drużyny na stałe? 

W zeszłym sezonie gdy graliśmy mecze w drużynie U-18, czy U-21 wiedzieliśmy, że sztab nas obserwuje. Odbyłem też kilka treningów z pierwszą drużyną. Potem pojechaliśmy na obóz przygotowawczy, ja i moi koledzy. Wtedy trenowaliśmy jeszcze ciężej i byliśmy blisko pierwszej drużyny. Myślę, że właśnie wtedy postanowili, że chcą bym został. 

Masz poczucie, że pokazałeś się z dobrej strony w meczach i na treningach i dlatego menadżer i sztab ocenili cię tak pozytywnie? 

Tak, byłem z siebie zadowolony. Byłem bardzo szczęśliwy z meczów, ponieważ zagraliśmy kilka naprawdę dobrych. Oczywiście zdarzają się momenty, kiedy nie idzie ci tak dobrze, ale zawsze może się tak zdarzyć. Byłem bardzo zadowolony z pre-sezonu. 

Jakie to było uczucie wejść do szatni pierwszej drużyny? Jest tam kilka dominujących osobowości. Pomogli ci, byś poczuł się tego częścią? 

Tak, wszyscy byli dla mnie bardzo mili, zawsze mnie wspierali i dodawali pewności siebie. Myślę, że bardzo dobrze odnalazłem się w szatni. Wszyscy młodzi zawodnicy zawsze próbują ze mną rozmawiać, a ci co mówią po hiszpańsku zawsze próbują mi pomóc. To było dla mnie bardzo ważne i dało mi duży zastrzyk pewności siebie. 

Było też parę żartów z ciebie! To pokazuje, że czujesz się teraz częścią zespołu...

Było trochę żartów! Jestem najmłodszy, więc zawsze tak jest. 

Opowiedz nam o pozycji, na której grasz. To chyba jedna z najtrudniejszych pozycji do grania i do tego by zaimponować. Zaczynałeś jako środkowy obrońca, ale bardzo dobrze czujesz się z piłką w trudnych sytuacjach i odbijasz swoją osobowość na drużynie? 

Oczywiście trudno jest przejść ze środka obrony do pomocy. Kiedyś, dawno temu, zdarzało mi się grać w pomocy, ale zazwyczaj to jednak był środek obrony. Później Bridgey [Marc Bridge-Wilkinson], trener drużyny U-18 wystawił mnie w pomocy. Pierwszy mecz był trudny. Z czasem jednak się przyzwyczaiłem i teraz czuję się tam bardzo dobrze. 

Zagrałeś w kilku ważnych meczach - z Chelsea, czy z Manchesterem City w pucharze. Czujesz w czasie takich spotkań presję, czy raczej radość?

Czuję to i się tym cieszę. Oczywiście, czuję presję, ale to część dzisiejszej piłki. Gdy grasz u siebie czujesz presję, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Muszę się do tego przyzwyczaić. Taka jest piłka nożna. 

Wspominałeś wcześniej jak bardzo pomógł ci Thiago. Pomiędzy waszymi rodzinami też jest wspaniała historia. Czy wasi ojcowie mają ze sobą kontakt i rozmawiają o tym, że ich synowie grają razem w Liverpoolu?

Szczerze mówiąc to szalona historia. Ja również grałem w tej samej malutkiej akademii w Vigo, czyli mieście, w którym się urodziłem. Graliśmy w tej samej akademii. Gdy mu o tym powiedziałem, odparł "Wow!". To niewiarygodna historia. Wydaje mi się, że mój tata nie rozmawiał z jego ojcem, ale myślę, że to niesamowite jak małe jest to miasteczko, a my teraz jesteśmy tutaj. 

Czy twój ojciec opowiada o jego ojcu i o tym jakim był zawodnikiem?

Szczerze mówiąc, to nie wiem. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Wiem, że jego ojciec był bardzo dobry, ale nigdy nie widziałem jak grał, bo było to przed moimi narodzinami. 

Czy Thiago pomaga ci pokazać swoją osobowość w drużynie. Ta pewność siebie, która wiąże się z tym, że mogliście wcześniej rozmawiać sprawia, że czujesz się częścią drużyny?

Tak. Nie tylko Thiago bardzo mi pomaga, ale również Millie. W szatni jest jak trener, zawsze daje mi jakieś rady i cały czas stara się mi pomagać. Thiago oczywiście też bardzo pomaga. 

Wracając jeszcze do twojego ojca. Powiedział, że masz 18 lat, ale zachowujesz się jakbyś miał 30. Mówił, że jesteś bardzo dojrzały jak na swój wiek, dlatego nie obawia się o to jak sobie poradzisz w tej lidze. Też byś się tak określił? 

Nie wiem! Jestem po prostu sobą, ale nie wiem czy zachowuję się jakbym miał 30 lat, czy nie. Jestem sobą. Staram się ciężko pracować i jak najwięcej grać. 

Będziesz nadal grał i pozostaniesz w pierwszej drużynie. Stawiasz sobie jakieś cele, czy po prostu skupiasz się na najbliższym meczu? Wiesz gdzie chciałbyś być w kolejnych miesiącach czy latach?

Moim celem jest grać regularnie w Liverpoolu, zdobywać trofea z tym klubem i osiągać sukcesy jako zespół. 

Odkąd przekroczyłeś drzwi klubu pewnie marzyłeś o podpisaniu takiego kontraktu i byciu w pierwszej drużynie. Jakie to uczucie, gdy myślisz, że to marzenie się zrealizowało? 

To niesamowite uczucie. To coś o czym marzyłem przez te dwa lata, które tu spędziłem i na co ciężko pracowałem. Jestem więc za to bardzo wdzięczny. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Neville punktuje skuteczność Núñeza  (1)
25.04.2024 16:41, Margro1399, liverpool Echo
Klopp: Jestem bardzo rozczarowany  (35)
25.04.2024 10:29, A_Sieruga, liverpoolfc.com
VVD: Musimy poprawić wiele elementów  (9)
25.04.2024 09:09, Loku64, Liverpoolfc.com
Dyche: Kibice byli niesamowici  (5)
25.04.2024 07:40, RosolakLFC, evertonfc.com
Statystyki  (7)
24.04.2024 23:23, Zalewsky, SofaScore