Klopp: Nie mogę się doczekać
Jürgen Klopp wyjaśnił, dlaczego ponowne oglądanie finału zeszłorocznej Ligi Mistrzów, który Liverpool przegrał z Realem Madryt, było “torturą”.
The Reds podejmą Real po raz kolejny w ⅛ finału rozgrywek we wtorek, a Klopp przyznał, że obejrzał po raz drugi zeszłoroczny finał dopiero w zeszły weekend.
Dzięki bramce Viniciusa Jr. hiszpańska drużyna wygrała z Liverpoolem w Paryżu. Mecz został zapamiętany przez fanów Liverpool raczej ze względu na okoliczności poza boiskowe.
Klopp wierzy, że jego drużyna mogła wygrać tamten mecz i uważa, że zespół może wiele nauczyć się, obserwując grę Realu w tamtym starciu.
- Nie oglądałem tego finału aż do zeszłego weekendu - mówił podczas swojej przedmeczowej konferencji prasowej.
- Od razu zdałem sobie sprawę, dlaczego nie obejrzałem tego wcześniej, ale musiałem w końcu to zrobić.
- To była tortura, ponieważ rozegraliśmy dobry mecz i mogliśmy go wygrać, ale nie wygraliśmy. Oni zdobyli decydującą bramkę, my nie.
- W tamtym starciu widać było, jak doświadczoną drużyną jest Madryt. W ogóle nie przejmują się tym, gdy ich przeciwnik ma szansę na strzelenie gola. Nie tracą pewności siebie. Wiedzą, że będą mieli okazję, bronią wspólnie.
- Tego można się od nich nauczyć.
Klopp uważa, że nie da się sprawić, by zespół Carlo Ancelottiego „panikował”, ale Liverpool może bardziej ryzykować.
- Raczej nie da się doprowadzić tej drużyny do paniki - kontynuował.
- Było wystarczająco powodów do paniki w tamtym finale. Mieliśmy okazję, a Courtois musiał kilka razy dobrze bronić.
- Chyba powstrzymywał nas fakt, że był to finał. Nie ryzykowaliśmy wystarczająco.
- Kiedy oglądałem ten mecz jeszcze raz, pomyślałem, że zabrakło nam iskry, mogliśmy coś ugrać.
Klopp cieszy się, że ten mecz odbędzie się zaraz po dwóch wygranych Liverpoolu z rzędu. Menadżer wierzy również, że wtorkowe starcie będzie naprawdę wyjątkową okazją.
- To będzie topowy mecz, jestem szczęśliwy, że rozegramy go właśnie teraz - dodał.
- Cztery tygodnie temu mogłoby być ciężej, w życiu chodzi o właściwy czas.
- Może odzyskaliśmy formę na ten mecz, ale jeśli nie wygralibyśmy ostatnich dwóch spotkań, i tak oczekiwałbym, że damy z siebie wszystko. To inne rozgrywki, trzeba wykorzystać tę szansę.
- Jednak wygraliśmy dwa mecze z rzędu, co powinno pomóc nam zbudować pewność siebie. Musimy wygrać dwa naprawdę trudne mecze, żeby grać dalej.
- Jeśli nie zagramy jak najlepiej, nie będziemy mieć szansy.
- Real Madryt nie musi grać na swoim najwyższym poziomie, a i tak będzie mieć szansę, taka jest różnica. To wyjątkowa sprawa, ale nie mogę się doczekać.
Komentarze (0)