Klopp: Trzecia bramka nas pogrążyła
Jürgen Klopp czuje, że błędy popełnione w starciu z Realem zostały brutalnie wykorzystane przez ekipę gości. Liverpool wypuścił z rąk dwubramkowe prowadzenie, przegrywając ostatecznie 2:5 w pierwszym meczu 1/8 finałów Ligi Mistrzów.
The Reds szybko wysunęli się na dwubramkowe prowadzenie za sprawą goli Darwina Núñeza oraz Mo Salaha. Dublet Viníciusa Júniora trafiony jeszcze przed końcem pierwszej połowy doprowadził jednak do remisu.
Strzelanie w drugiej połowie meczu rozpoczął Éder Militão. Później kolejne bramki dołożył Karim Benzema, zapewniając drużynie Carlo Ancelottiego komfortową zaliczkę przed rewanżem w Madrycie.
Przedstawiamy Państwu wypowiedzi Kloppa z pomeczowej konferencji prasowej...
O wyniku i występie Liverpoolu...
Naprawdę myślę, że wszystko jest dość oczywiste. Oddaliśmy im te pięć bramek, mogliśmy się spisać dużo lepiej przy każdej z sytuacji, choć każda z nich była zupełnie inna. W naszej sytuacji ważne jest, aby zauważać pozytywne aspekty. Dobrze weszliśmy w ten mecz. Pierwsze 45 minut, poza dwoma straconymi golami, być może było najlepszą pierwszą połową jaką rozegraliśmy w tym sezonie. Bardzo mi się to podobało. Okej, przy drugim golu ciężko było zrobić coś inaczej, to był rykoszet. Ale zadośćuczyniło rywalom naszą drugą bramkę. Przy pierwszej straconej powinniśmy lepiej zachować się w defensywie. Dookoła było wystarczająco wielu graczy, a mimo to nikt nie pokusił się choćby o wystawienie nogi. Było bardzo ciasno, a Vinícius zaprezentował światową klasę.
Na początku drugiej części meczu czuliśmy się pozytywnie. Pomyśleliśmy sobie, że "w porządku, stało się... musimy grać dalej w pewnych przestrzeniach, jeżeli będziemy to kontynuować to sprawimy im problemy". A później tracimy trzeciego gola. Straszna sytuacja, która całkowicie zmieniła przebieg meczu. Straciliśmy impet i nie wróciliśmy. Jeszcze w pierwszej połowie powinniśmy byli strzelić trzecią bramkę ale mieliśmy trochę pecha przy tej niefortunnej sytuacji w polu karnym. Drugą połowę zdominował Real, graliśmy tak jak tego chcieli. Nie broniliśmy dobrze, traciliśmy piłkę w złym momencie, wystawialiśmy się na zagrożenie ze strony kontrataków. I tak doszło do tego wyniku. To wszystko.
O tym, że Ancelotti stwierdził, że wynik dwumeczu nie jest jeszcze przesądzony...
Myślę, że Carlo myśli zupełnie inaczej. I ja myślę na ten moment podobnie. Ale za trzy tygodnie... w takich momentach działa to tak, że im bliżej jest danego meczu, tym większe stają się nasze szanse. Dzisiejsze starcie zakończyło się wynikiem 2:5. Widzieliście ten mecz. Są naprawdę dobrzy w kontratakach, a my musimy strzelić co najmniej trzy bramki na czysto żeby przedłużyć swoje szanse. To ryzykowne. Na ten moment nie mogę o tym myśleć. Jedziemy tam, aby spróbować wygrać mecz, mogę o tym zapewnić już teraz. Czy jest to możliwe - nie wiem. Spróbujemy i zobaczymy.
O tym czy Joe Gomez doznał kontuzji...
Zobaczymy. Pokazał, że coś jest nie tak i podjęliśmy decyzję. Jutro dowiemy się więcej.
O tym czy ten wynik może wypłynąć na pewność siebie jego zawodników...
Rozumiem dlaczego ludzie myślą o tych kwestiach, ale u nas to zabronione. Bezpośrednio po meczu powiedziałem chłopakom, że dziś wieczorem wydarzyło się wiele różnych rzeczy. Ten wynik był dokładnym przeciwieństwem, czego chcieliśmy. Popełnialiśmy błędy wokół naszej bramki. Porażka jest porażką jeżeli nie wyciągnie się z niej wniosków. Początek meczu był wyśmienity. To byliśmy my. To było to jak chcieliśmy grać. Musimy starać się o to dalej. Jeżeli pozwolimy, aby ten jeden mecz wpłynął na nas w tak dużym stopniu to oznacza, że jesteśmy naprawdę, naprawdę głupi.
Mamy przed sobą kilka najbliższych dni, w których postaramy się wyciągnąć jak najwięcej. Tak, musimy się poprawić. Trzecia bramka, tragedia. Pierwsza to samo. Ale musimy też brać pod uwagę to co było dobre - czymś strasznym byłoby, gdybyśmy o tym zapomnieli. To zupełnie inny mecz niż ten w Paryżu, ale tak czy inaczej wysiłek jaki włożyliśmy, był tym o co pracujemy. Chcemy to kontynuować. Wiem, że 2:5 może być druzgocące ale mam nadzieję, że zrobię wszystko, aby tak nie było.
O tym jak Liverpool może utrzymać poziom swojej gry z pierwszej połowy przez całe spotkanie...
Nie wiem jak często nas oglądałeś, ale mieliśmy wiele momentów jak te z pierwszej połowy. To nie jest tak, że przed każdym rywalem musisz się bronić z nieustającą intensywnością. Oczywiste jest to, że Real to jedna z najlepszych ekip na świecie, ale na szczęście nie mierzymy się z nimi co trzy dni. Są rzeczy do poprawy, powinniśmy częściej grać spokojniej piłką. Chcieliśmy za bardzo, ale wydaje mi się, że im też mogło to sprawiać problemy. Ale tak, graliśmy już tak w przeszłości.
O znaczeniu trzeciej bramki Realu...
Myślę, że gol na 2:3 miał gigantyczny wpływ na wynik. Pierwsze dwie pierwsze stracone przez nasz bramki nie miały, aż takiego znaczenia. Przy pierwszej źle broniliśmy, druga to był rykoszet. Myśleliśmy sobie, że musimy to przezwyciężyć i grać od tego momentu swoje. I dokładnie na samym początku drugiej połowy zdobyli trzecią bramkę. Nie poradziliśmy sobie z tym wystarczająco dobrze. Nie chcemy tracić goli, ale gdy myśleliśmy o pierwszej połowie mieliśmy w głowie: "Wow, to było naprawdę dobra połowa", nawet pomimo tego, że dwukrotnie trafiali do naszej siatki. Nasi kibice to widzieli, cudownie się dzisiaj spisali, pomimo trudnego meczu. Po pierwszej części spotkania łatwo nam było pozostać optymistycznymi. Ale w drugiej połowie to się zmieniło, a oni nas wciąż wspierali. Jestem za to wdzięczny.
Komentarze (75)
Jeżeli nic się nie zmieni i nadal będą w zespole osoby którym się nie chce grać czekają nas ciężkie chwile...bardzo ciężkie ... Rolą Nas kibiców jest wspierać klub bez względu na wynik ale rolą piłkarzy jest udowodnić że są warci reprezentowania Naszego klubu ...moja lista się kurczy z każdym meczem ...ale co ja tam mogę ...nie jestem na miejscu bo jeżeli bym był to już organizowanym wyjście na ulicę i protestowanie przeciwko polityce właścicieli klubu ...dziwię się tej ciszy na stadionie i poza nim !!!! YNWA
A po 2 graczy opierdalać będzie w szatni, ale przed kamerą będzie ich bronić. Jak miałby potem współpracować z kimś kogo publicznie szkaluje? Mourinho może i tak robi, ale dlatego zmienia kluby co 3 lata.
Niestety naszym chłopakom z obrony pomyliły sie dyscypliny , stracili jaja lub nigdy ich nie mieli a drużynie brakuje troche huliganskiego charakteru. Krycie na radar stało się już znakiem rozpoznaczym nie tylko wielkiego VVD ale całego bloku. Trudne decyzje przed Kloppem w lato ale sądze że w klubie poważnie rozważą sprzedaż VVD którego Kuyt słusznie nieco z przekąsem nazwał Liverpoolskim celebrytą.
W tym sezonie próbował zmieniać taktykę, ale szybko wrócił do starego 4-3-3
W takich sytuacjach powinna być sonda o antybohatera spotkania wg społeczności LFC.pl
W takim meczu nie potrafimy nawet sfaulować, ledwo dziewięć fauli i jedna żółta kartka w 93minucie, którą zobaczył rezerwowy Harvey.
Nie widziałem w tym meczu walki i zaangażowania.
Mistrzostwo Anglii: 2019/20
Puchar Anglii: 2021/22
Puchar Ligi Angielskiej: 2021/22
Tarcza Wspólnoty: 2022
Liga Mistrzów UEFA: 2018/19
Superpuchar Europy UEFA: 2019
Klubowe mistrzostwo świata: 2019
Finał Pucharu Ligi Angielskiej: 2015/16
Finał Ligi Mistrzów UEFA: 2017/18, 2021/22
Finał Ligi Europy UEFA: 2015/16
Jurgen zbudował wielki Liverpool, który obecnie jest w kryzysie. Ja wierzę w niego dalej. Nie wierzę zaś w kilku zawodników (m.in. w Gomeza).
Klopp, jestem z Tobą!
YNWA
Przecież gdyby nie Alisson to bylibyśmy na 15 miejscu
Było by śmiesznie przynajmniej
Ten rzut wolny wyglądał jak z orlika jakby przyjechała drużyna z 2 ligi i grała sparing z jakimiś licealistami na wuefie.
Fabinho, Henderson, Alcantara, to powinna być głęboka ławka, a Milnera, Keity i Oxa dawno nie powinno tu wogóle być. Jak będzie szansa żeby ściągnąć w lato Sancho i Kante, to powinni pójść all-in, bo inaczej będziemy szorować po dnie.
Gomez to już który raz jest beznadziejny? Aż szkoda wyliczać.
Niemniej zgadzam się ze trzeba dać trenerowi czas na renowacje klubu. Tylko czy to powinien być ktoś inny niż Jurgen? Moim zdaniem zmiana trenera na wyżej wymienionych nic nie da jeśli nie wydamy kasy na transfery. To, że przyjdzie nawet Nagelsmann a dalej nie będzie wzmocnień w składzie nic nie da. Klopp jest znany z wyciągania maksa z piłkarzy i to robił ostatnie sezony. Brak systematycznego odświeżania składu jest przyczyna obecnych problemow. I czy ktoś inny wyciągnie więcej z obecnego składu? Nie wydaje mi się.
U nas gra Bajcetic z Hehe w środku, a w Realu Tchoumeni z Kroosem na ławce. Nacho obecnie byłby naszym najlepszym obrońcą. Tu potrzeba ludzi, a nie zmiany trenera.
Nie powiem jednak, że zachowanie Kloppa mi się podoba, na chuj się szczerzy? Przy 1:2 wyglądał jak gość, który zaraz dostanie wpierdol i dostał, nawet się fajnie przy tym bawił. Zero sportowej złości.
😅 Srogo nas wczoraj zlali, oj srogo. Szkoda ze rewanż bez emocji będzie.