Carra: Myliłem się co do Gakpo
Jamie Carragher wyjaśnił kluczową rolę Cody’ego Gakpo w wygranym 7:0 spotkaniu przeciwko Manchesterowi United, po tym jak pierwotnie źle ocenił napastnika Liverpoolu.
Mniej niż miesiąc temu, Carragher napisał w "The Daily Telegraph", że jest zdziwiony transferem Gakpo w styczniu.
Były obrońca Liverpoolu uważał, że Holender „nie jest typowym transferem Kloppa” dodając: „brakuje mu szybkości i umiejętności do zakładania wysokiego pressingu”.
Na obronę Carraghera można wziąć jego obawy, spowodowane przez brak zatrudnienia pomocnika w trakcie styczniowego okienka.
Po meczu z United, podczas którego Gakpo otworzył wynik, następnie dołożył trafienie na 3:0, Były piłkarz The Reds przyznał, że się pomylił z wczesnym osądem.
- Będę z wami szczery, oglądając Gakpo, nie sądziłem, że ma to w sobie - mówił Carra.
- Myślałem, że musi grać w środku. Nie widziałem go jako skrzydłowego, mimo że to była jego rola w PSV. Wydawało mi się, że nie jest wystarczająco szybki.
- Jednak dynamika jaką posiada (jak wbiegł w pole karne przy drugiej bramce) była absolutnie fantastyczny.
- Do tego wykończenie! To jest klasa światowa. To potrafią tylko najlepsi, wykańczać akcję w taki sposób.
- To było z ostrego kąta, do tego ile wcześniej przebiegł, pewnie był zmęczony zanim dobiegł do piłki
- Potem celebracja przed the Kop. Dla mnie był objawieniem tego meczu - mówił Carra.
Te objawienie w oczach Carraghera to jest rola głęboko schodzącej dziewiątki, która pozwoliła uzyskać przewagę nad kryjącą indywidualnie defensywą Manchesteru.
Z Darwinem Núñezem i Mo Salahem jako ciągłym zagrożeniem z przodu, United miało wieczne problemy w obronie. Carragher mówił o pierwszej bramce jako dowodzie na problem w indywidualnym kryciu drużyny z Manchesteru.
To pozwoliło Liverpoolowi na przejęcie kontroli, a z przeciwnikami takimi jak Bruno Fernandesem i Antonym niewywiązującymi się swoich zadań, historyczne zwycięstwo okazało się możliwe.
Komentarze (6)
W meczu z ManU cała drużyna zagrała świetnie, bez słabych punktów, zresztą poprawę było widać już we wcześniejszych meczach.