Schmadtke: Na koniec to Jürgen podejmuje decyzje
Jorg Schmadtke nadzoruje ważne lato dla Liverpoolu, jako tymczasowy dyrektor sportowy. Jego rola głównie skupia się na tym, aby Jürgen Klopp otrzymywał informację potrzebne do podejmowania decyzji.
Niemiecki dyrektor sportowy został zatrudniony na koniec maja, przejmując obowiązki Julana Warda. Początkowo na okres 3 miesięcy, z opcją przedłużenia na dłuższy okres.
Aktualnie będzie on zajęty dopinaniem transferów Fabinho oraz Jordana Hendersona do Arabii Saudyjskiej, następnie będzie pomagał w odnalezieniu ich następców.
Schmadtke ma ręce pełne pracy a jego cele są proste
– Odmładzać, dbać o finanse i odnosić sukcesy - tak dyrektor sportowy określił swoje zadania w Liverpoolu podczas wywiadu.
- Jestem dyrektorem sportowym, czyli w sumie dostawcą usług.
- Staram się odbierać część zadań Jürgenowi, aby ten mógł się skupić na najważniejszej części biznesu. Żeby w ogóle mógł się skupić.
- Oczywiście jasnym jest, że na koniec to on podejmuje decyzje. Zrozumienie swojej roli jest jasne dla każdego zaangażowanego.
- Chodzi o odfiltrowania rzeczy przez poszczególne działy i zaprezentowanie Jürgenowi najlepszych możliwych fundamentów do podjęcia decyzji. Decyzje są podejmowane na podstawie tych fundamentów.
Powstanie wiele dyskusji o tym jak Liverpool podejdzie do sprawy zatrudnienia nowego defensywnego pomocnika, oraz innych wzmocnień.
Klopp mający decydujący głoś nie jest niczym nowym, ale posiadanie odpowiednich ludzi dających informacje odpowiednio szybko i odpowiednio sprawdzone jest niezwykle istotne.
Niemiecki rynek jest znany zarówno managerowi jak i dyrektorowi Liverpoolu, jednak nie zamierzają oni ograniczać swoich opcji tylko do swojego ojczystego kraju.
- Oczywiście w Niemczech są atrakcyjni zawodnicy - kontynuował Schmadtke.
- Niemcy to mój domowy rynek, jest dla mnie łatwiejszy. Jednak nie jest tak, że tylko kierujemy swój wzrok na Niemcy.
Cheick Doucuoure, Jaoao Palhinha i Romeo Lavia są wymieniani wśród zawodników znajdujących się na liście życzeń Liverpoolu.
Jednak pojawienie się nagle innych nazwisk nie będzie niespodzianką, jak też to miało miejsce w przypadku transferu Dominika Szoboszlaia.
Komentarze (7)
Za kapitana dają dychę...nie puścimy go łatwo , będziemy negocjować , cena Kulibaliego określa ramy...12 puszczamy.
40 za Fabsa? Bierzemy 40.
Jeśli te kwoty o których słyszymy są prawdą , to twardy nagocjator z Pana Schmadtke.
Jakoś sceptycznie podchodzę do naszego nowego Dyrektora Sportowego.
Tak. Dodadki. Przy sprzedaży 33latka do Arabii Saudyjskiej...pewnie za rozwój.