Alexander-Arnold: Szanujemy jeden punkt
Trent Alexander-Arnold w pomeczowym wywiadzie ocenił spotkanie z Chelsea. W 1. kolejce nowego sezonu Liverpool zremisował z londyńskim zespołem 1:1.
Na początku niedzielnego spotkania The Reds mieli przewagę, którą udokumentowali skutecznym strzałem Luisa Diaza. Za chwilę Mohamed Salah powiększył przewagę, jednakże bramka nie została uznana z powodu spalonego.
Gospodarze wyrównali po strzale Axela Disasiego, a w kolejnych minutach bramkę zdobył Ben Chilwell. Trafienie wicekapitana The Blues nie zostało uznane, a przyczyną znòw był spalony.
Po meczu wicekapitan The Reds Alexander-Arnold podzielił się swoimi wrażeniami o meczu.
O tym, czy to był mecz otwarcia, którego Liverpool się spodziewał…
- Na pewno. Dzisiejsze starcie z trudnym rywalem było szybkie oraz bardzo intensywne. Częściowo to był mecz, którego się spodziewaliśmy. Wyjazdy na Stamford Bridge zawsze są ciężkie, więc oczekiwaliśmy wymagającej potyczki. Tak właśnie było. Zdobyliśmy jeden punkt. Nie musimy czuć wstydu po tym meczu. Mogliśmy wygrać to starcie, natomiast mogliśmy je również przegrać. Musimy szanować ten remis.
O tym, co się zmieniło po lepszych pierwszych 20-25 minutach…
- Nieuznana bramka Mo, oraz gol gospodarzy. Te sytuacje zmieniły przebieg spotkania. Grając na stadionie z taką atmosferą gospodarze zawsze mają przewagę i próbują kontrolować spotkanie. W pewnym momencie uświadomiliśmy sobie, że nie chcemy przegrać, ale również nie możemy odpuścić gry w ofensywie. Atakowaliśmy, ale nie zapomnieliśmy o obronie.
O defensywie pod presją…
- Oni mają świetnych ofensywnych zawodników, więc próbowali wywierać na nas presję. Jednak uważam, że dobrze się broniliśmy. Nasi stoperzy nieźle sobie poradzili z atakami rywali. Potrafili zamknąć ważne strefy w defensywie.
O przekonaniu, że Liverpool będzie lepszy od meczu do meczu…
- Nie mam żadnych wątpliwości. Pierwszy mecz sezonu nigdy nie jest idealny - zawsze są rzeczy nad którymi musimy pracować. Zagraliśmy dzisiaj na przyzwoitym poziomie, mamy niezły wynik. Mamy sporo roboty do zrobienia, ale szanujemy jeden punkt i za tydzień powalczymy o pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością.
Komentarze (1)
Zdrowia i determinacji!