Klopp: Patrzmy w przyszłość z optymizmem
Liverpool wraca na Anfield po niemal trzech miesiącach przerwy, by zmierzyć się o 16:00 z AFC Bournemouth w ramach drugiej kolejki Premier League.
Boss w swojej rubryce w programie meczowym pisze tak:
- Jeśli istnieje dzień, w którym powinniśmy być podekscytowani naszymi możliwościami, to właśnie dzisiaj.
- Oczywiście, nie ma żadnych gwarancji i nic nie przyjdzie nam łatwo, ale moje spojrzenie na przyszłość zawsze jest takie samo na tym etapie sezonu - absolutnie powinniśmy patrzeć w przyszłość z optymizmem, bo nic innego nie ma sensu.
- Nadzieja jest częścią tego, co robimy, zwłaszcza w tym klubie. Jest częścią nas. Musimy nosić nadzieję w naszych sercach. To jest odpowiedzialność, którą wszyscy dzielimy. Wiemy też z doświadczenia, że nadzieja jest jednym z elementów, które nas napędzają.
- Nie ma potrzeby prognozowania ani patrzenia zbyt daleko w przyszłość. Powinniśmy jednak podzielać przekonanie, że razem możemy odnaleźć to, czego potrzebujemy.
- Wiem, że czasem mi jest o to łatwiej - widzę chłopaków na boisku treningowym prawie codziennie. Widzę pracę, którą wykonują. Widzę ich pragnienie stawiania sobie coraz wyższych celów. Dostrzegam też pracę, która dzieje się wokół nas - wkład tak wielu ludzi, którzy zrobią wszystko, aby zobaczyć, jak LFC idzie do przodu.
- To wszystko - i wiele innych rzeczy – tłumaczy, dlaczego, jak już mówiłem, kocham ten zespół. Jest w nim młodość, mnóstwo entuzjazmu i radości.
- Oczywiście, byłbym pierwszy, który powie, że czeka nas wiele pracy - naprawdę wiele pracy. Wiemy to i to akceptujemy. Jednak nawet to musi składać się na naszą ekscytację, ponieważ w piłce nożnej niewiele jest rzeczy przyjemniejszych niż podróżowanie od punktu, w którym jesteś, do miejsca, w którym chcesz być. I znowu - wiemy to, ponieważ tego doświadczyliśmy.
- Okres przygotowawczy był trudny, ale naprawdę bardzo pozytywny. Nie mogę się nachwalić nowych zawodników, którzy do nas dołączyli i szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać, odnaleźli się w zespole. Nie muszę zbytnio opisywać ich umiejętności, bo pewnie już o nich wiecie. Jednak po ludzku nie mogłem wymagać od nich więcej w kwestii sposobu, w jaki się zintegrowali, nie tylko z drużyną, ale i całym klubem.
- Podobnie zawodnicy, którzy są tu od dłuższego czasu - natychmiast wrócili do etyki pracy, której się po nich spodziewamy, jednocześnie radząc sobie z zachodzącymi zmianami. By nowi zawodnicy poczuli się jak w domu, piłkarze obecni w zespole muszą sprawić, że będą się oni czuli mile widziani. I to się stało.
- Oprócz nowych nabytków, drugą dużą zmianą byli gracze, którzy latem odeszli z klubu. Zawsze będę wdzięczny kibicom za pożegnanie, jakie dostali Naby, Ox, Millie i Bobby na koniec poprzedniego sezonu. Moment odejścia Hendo i Fabinho sprawił, że w ich przypadku nie było to jeszcze możliwe.
- Kiedy nadejdzie właściwy moment, powinniśmy dążyć do tego, by to naprawić, ponieważ jedną z rzeczy, w których ten klub jest naprawdę dobry, jest docenianie wkładu tych, którzy zrobili różnicę.
- Jeśli chodzi o Hendo i Fabinho, obaj wnieśli naprawdę dużo. Byli kluczową częścią wszystkiego, co osiągnęliśmy. Więc, choć zawsze chcę, żebyśmy patrzyli w przyszłość, powinniśmy również znaleźć okazję, by wyrazić nasze uznanie dla tych, którzy pomogli nam w przeszłości.
Komentarze (1)