Heskey: Robbo nie jest słabym ogniwem
Emile Heskey nie zgodził się z opinią byłego piłkarza Liverpoolu - Jermaine'a Pennanta, który zasugerował, że Andy Robertson jest w tym sezonie słabym ogniwem w składzie Kloppa.
Pennant powiedział, że na miejscu niemieckiego menadżera zastanowiłby się, czy nie zastąpić sprowadzonego na Anfield w 2017 roku Szkota, byłym graczem Manchesteru City - Joao Cancelo.
Heskey szybko skontrował słowa byłego skrzydłowego: - Wow, nie jestem pewien, czy nazwałbym Robbo słabym ogniwem. To fantastyczny zawodnik i nie jestem przekonany, co do końca Jermaine miał na myśli.
- Statystyki Robertsona są świetne, nawet jeśli jest zawodnikiem mocniej nastawionym na grę w ofensywie. Owszem w obronie zdarzają mu się błędy, ale na pewno nie jest pod tym kątem słabym zawodnikiem.
- Kostas Tsimikas jest bardzo solidnym zmiennikiem. Nie wiem, dlaczego Pennant wskazał Robertsona, ale moim zdaniem jest w pierwszej piątce najlepszych lewych obrońców w Premier League - podsumował Emile.
Komentarze (3)
Pół żartem, pół serio - myślę, że Robertson nawet w takiej formie jak teraz, zjadłby Pennanta takiego, jaki był w Liverpoolu. Samo to, że Rafa wolał na skrzydło wystawiać napastnika (Kuyta), już mówi co nieco o tym "niespełnionym talencie". Pennanta zapamiętałem tylko ze strzału życia przeciwko Chelsea i "asyście" przy golu Gerrarda z Interem.
P.S. Szkoda, że synowie Emile'a grają dla City, bo byłaby to ciekawa historia, gdyby byli jednak w naszej akademii. Aczkolwiek nie ma co się dziwić, że ojciec wybrał dla nich lepszą szkółkę. Jakby nie było niestety.