Szoboszlai: Chcemy kolejnych zwycięstw
Dominik Szoboszlai nie ukrywał swojej ekscytacji w związku z dobrym występem Liverpoolu w niedzielnym meczu z Nottingham Forest.
Węgierski pomocnik ma nadzieję, że the Reds nie spuszczą z tonu i będą dalej punktować w Premier League.
Diogo Jota, Darwin Núñez i Mohamed Salah wpisali się na listę strzelców w konfrontacji z Forest, co oznacza, iż ekipa Jürgena Kloppa zaliczyła 8 z rzędu zwycięstwo na Anfield w tym sezonie.
Szobo zapisał wczoraj na swoim koncie 2 asysty i został wybrany najlepszym piłkarzem meczu.
- Wiem, że wszyscy próbują dobrać nam się do skóry, ale jesteśmy na to przygotowani - powiedział z uśmiechem na ustach reprezentant Węgier.
- Jako grupa stać nas na odniesienie wielu sukcesów w tym sezonie.
- Musimy po prostu kontynuować występy na takim poziomie, jak w minionym tygodniu, gdy zaliczyliśmy 3 zwycięstwa.
- Praca, praca i jeszcze raz ciężka praca. To nasza dewiza. Wierzymy, że może to później zaprocentować na boisku.
- Uważam, że w pełni zasłużyliśmy na wygraną z Nottingham, gdyż zagraliśmy świetne spotkanie. Wszyscy wzorowo wykonali swoją robotę i przyczynili się do sukcesu zespołu.
Mo Salah 'maczał palce' we wszystkich golach zdobytych przez Liverpool w starciu z Nottingham. Szoboszlai chwalił w pomeczowym wywiadzie Króla Egiptu.
- Zawsze stanowi duże niebezpieczeństwo dla przeciwnika. Niezależnie od tego, czy wyprowadzamy szybki kontratak, albo stosujemy atak pozycyjny. Dobrze wykonuje rzuty karne, strzela gole i asystuje. Jest dla nas niezwykle ważnym graczem.
- Nasza linia ognia jest niesamowita. Uwielbiam współpracować z chłopakami, gdyż zawsze są w stanie wykreować zagrożenie pod bramką rywala. Każdy z naszych napastników jest fantastycznym piłkarzem.
Gospodarze wystąpili w niedzielę bez Luisa Díaza, który wobec problemów rodzinnych, był zmuszony polecieć do Kolumbii.
Po pierwszym golu Diogo Jota podbiegł do linii bocznej i uniósł w górę koszulkę z numerem Díaza, w geście wsparcia dla kolegi z zespołu.
- Każdy z nas miał to w głowie w trakcie meczu. Zrobiliśmy to dla Lucho.
- Usłyszałem o tym dopiero rano w dniu meczu, a jego już nie było na miejscu. Długo rozmawialiśmy o całej sytuacji i wszyscy chcieliśmy zwyciężyć właśnie dla niego.
- Jesteśmy zespołem i musimy się razem wspierać. Wygraną z Forest dedykujemy Lucho.
Komentarze (3)
Teraz przyznaje, że się kompletnie myliłem co do gościa. Jest niesamowity. Mnóstwo biega, kreuje, odbiera jest poprostu wszędzie. Dawno już nie było takiego pracusia na Anfield. Jeszcze Robbo, tylko że jego widać wyłącznie na jednej stronie boiska (taka rola).
Teraz te 70 baniek to jak kradzież w biały dzień. Facet jest skromny i dużo pracuje. Takich cenie najbardziej. Życzę nam, aby takich transferów do klubu było więcej, albo wyłącznie takie 😉