Problemy Carvalho w Lipsku
Fabio Carvalho nie dostaje czasu na boisku w RB Lipsk. Niemiecki zespół spodziewał się sprowadzenia jakościowego młodego zawodnika, który będzie ambitnie walczył o grę w podstawowym składzie.
Jürgen Klopp latem poinformował utalentowanego piłkarza, że 21-latek nie znajdzie się w jego kadrze na sezon 2023/24. Liverpool chciał wypożyczyć Carvalho do klubu Premier League, lecz sam zawodnik z nieznanych powodów wybrał niemiecką Bundesligę.
Po pierwsze, trudno było zrozumieć, dlaczego klub z dolnej połowy ligi angielskiej miałby angażować się w rozwój wypożyczonego zawodnika, biorąc pod uwagę oczywistą presję związaną z jego pozycją.
Co więcej, Bundesliga może pochwalić się dobrym wynikiem w szlifowaniu młodych talentów. W Saksonii Fabio dostał również możliwość gry w Lidze Mistrzów.
Carvalho był bezdyskusyjnie przekonany do przenosin do Lipska, pierwsze cztery miesiące jego pobytu nie spełniły pokładanych w nim nadziei.
W 18 meczach we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, młody zawodnik zaliczył zaledwie dwa występy, a wliczając w to osiem meczów w roli zmiennika, rozegrał zaledwie 234 minuty.
Wystąpił w zaledwie jednym z czterech ostatnich meczów Bundesligi, a także zagrał raz w czterech spotkaniach grupowych Ligi Mistrzów.
Nie jest to powrót, który okazał się szczególnie pomocny pod względem jego rozwoju lub pokazania Kloppu, że jest gotowy, aby osiągnąć sukces na Anfield.
Nie jest to również to, co obiecał Carvalho niemiecki klub, który był bardzo entuzjastyczny w pogoni za jego przyjściem w trakcie letniego okienka transferowego.
Podobnie jak w przypadku odejścia zawodnika z Fulham, Lipsk był bardzo zainteresowany zawarciem stałej umowy, zanim został zmuszony przez Liverpool do zaakceptowania jedynie wypożyczenia.
Tym bardziej dziwi jednak fakt, że nie poparli tej chęci, okazując wiarę w Carvalho po rozpoczęciu sezonu.
Po powolnym początku napastnik otrzymał zapewnienie, że sytuacja ulegnie zmianie po pierwszej przerwie międzynarodowej we wrześniu, kiedy oczekiwano, że zaaklimatyzuje się w nowej lidze i zaakceptuje wymagania nowego menedżera.
Carvalho zaczął od dwóch zwycięstw w lidze i pucharze, równie szybko został przywrócony do roli rozgrzewacza ławki.
Jego sytuacji nie pomogło szokujące odejście dyrektora sportowego Maxa Eberla, który był w stałym kontakcie z zawodnikiem, zanim został zwolniony ze swoich obowiązków w związku z powiązaniami z Bayernem Monachium.
Mimo to, nawet gdyby Eberl pozostał, plan klubu dotyczący Carvalho był trudny do rozszyfrowania, ponieważ szybko po jego przybyciu wypożyczono innego niezwykle utalentowanego młodego piłkarza, potrzebującego czasu gry w postaci Xaviego Simonsa z Paris Saint-Germain.
Holender ma bardzo podobny profil do swojego kolegi z wypożyczenia.
Simons jest obecnie najbardziej regularnym źródłem bramek Lipska, strzelając sześć bramek i zaliczając osiem asyst w 18 meczach, podczas gdy tylko trzech pomocników rozegrało więcej minut niż piłkarz wypożyczony z Paryżu.
Niezależnie od tego, czy było to uzasadnione występami, czy nie, efekt końcowy jest taki, że rozwój Carvalho jest hamowany tak samo, jak miałoby to miejsce w przypadku jego pozostania w Liverpoolu.
Ostatecznie jest to sytuacja, która nie odpowiada ani zawodnikowi, ani klubowi i dla której z pewnością należy szukać rozwiązania, jeśli do stycznia nie dojdzie do większych zmian.
Alternatywą jest stracony rok dla zawodnika, którego talent nie został zmniejszony przez ostatnie 18 miesięcy. Ten okres czasu można uważać za najtrudniejszy w karierze młodego piłkarza.
Komentarze (8)
Mam wrażenie, że coś się musi przestawić w głowie Carvalho.
Skoro ma takie problemy w klubie, który od dawna rozwija młode talenty i który zabiegał o jego pozyskanie to znaczy, że problem tkwi w zawodniku. Pytanie, czy kwestie mentalne, czy po prostu jest za słaby piłkarsko.